Protest wszystkich urzędników
Treść
Strajkujących od ponad tygodnia francuskich kolejarzy poparli wczoraj wszyscy urzędnicy i funkcjonariusze państwowi. Domagają się oni podwyżek z racji systematycznie spadającej siły nabywczej społeczeństwa francuskiego. Jak się ocenia, ten największy od czasu przejęcia w maju władzy przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego protest zaczyna niedobrze wpływać na stan francuskiej gospodarki.
Po tym, jak organizacje związkowe zaapelowały do udziału w 24-godzinnym strajku, do protestu przyłączyli się nauczyciele, pielęgniarki, pracownicy poczty - wszyscy wynagradzani w ramach tzw. budżetówki. Funkcjonariusze protestują też przeciw rządowemu planowi zmniejszenia urzędników państwowych, który przewiduje likwidację 22 900 etatów w 2008 roku. Do strajku włączyli się w nocy z poniedziałku na wtorek pracownicy energetyki; w ramach protestu zmniejszyli o 9 proc. moc elektrowni jądrowych.
Studenci blokujący od wielu dni blisko połowę z 85 uniwersytetów w proteście przeciwko planowanej reformie systemu finansowania zapewnili o "masowym" poparciu dla strajkujących urzędników. Zamknięte były także liczne szkoły państwowe.
Protestujący upatrują swojego sukcesu w dobrym odbiorze strajku we francuskim społeczeństwie. Sondaże pokazują, że aż 53 proc. Francuzów popiera strajkujących. Niektóre centrale związkowe obawiają się jednak, że słuszny skądinąd protest funkcjonariuszy walczących o zwiększenie siły nabywczej będzie potraktowany jako głos protestujących przeciw reformie systemu emerytalnego. Inne zaś, zadowolone z tego strajku, widzą w nim dodatkowy nacisk na rząd mający na celu zmianę jego obecnej polityki wobec sektora państwowego.
Franciszek L. Ćwik
Grzegorz Jarosiński
"Nasz Dziennik" 2007-11-21
Autor: wa