Protest rolników na przejściu granicznym w Dorohusku
Treść
Rolnicy zorganizowali protest na przejściu granicznym w Dorohusku i czekają na rządowe propozycje. Z gwizdami spotkało się wystąpienie wicewojewody lubelskiego, który postanowił przyjechać na granicę.
Trwa kolejny dzień protestu rolników. Postulaty pozostają te same: sprzeciw wobec unijnego Zielonego Ładu i napływu ukraińskich produktów rolnych, które niszczą polski rynek, a polskich rolników stawiają pod ścianą.
– Zielony Ład ma być wypowiedziany i idzie do kosza. Nie chcemy słuchać o jakiejś tam renegocjacji! – postulowali protestujący.
Rolnicy oczekują konkretów. Nie wystarczają im deklaracje, bo tych mają już dosyć. Do Dorohuska na protest przyjechał dziś wicewojewoda lubelski, Andrzej Maj.
– Przyjechałem tu, żeby być z wami, a nie przeciwko wam – zapewniał wicewojewoda.
Urzędnik spotkał się z gwizdami. Rolnicy przypominali, że sami wzięli sprawy w swoje ręce. Polscy gospodarze alarmowali wielokrotnie, że ukraińskie zboże wjeżdża do Polski, granica jest nieszczelna, a kontrole nieskuteczne.
– My mamy wychodzić na te wagony, otwierać je, kiedy wy macie do tego ludzi opłacanych z budżetu państwa? Do roboty, panie wojewodo, do roboty! – takie słowa wybrzmiały podczas protestu.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 18 lutego 2024
Autor: dj