Prokuratura nie wini SKOK-ów
Treść
Prokuratura Rejonowa w Sopocie umorzyła wczoraj śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień przez członków Kasy Krajowej SKOK i innych zarzutów dotyczących jej działalności - poinformował Andrzej Dunajski, rzecznik prasowy Kasy Krajowej SKOK. Dunajski ma nadzieję, że ta decyzja zakończy serię pomówień publikowanych m.in. przez "Gazetę Wyborczą" i tygodnik "Polityka" pod adresem kas spółdzielczych.
Andrzej Dunajski liczy na to, że "Gazeta Wyborcza" poinformuje na swych łamach o wczorajszym postanowieniu sądu, podobnie jak powtarzała wielokrotnie "nieprawdziwe 'zarzuty' będące przedmiotem tego śledztwa". Śledztwo umorzono zarówno w sprawie nadużycia uprawnień przez członków Kasy Krajowej SKOK, jak i w zakresie złamania statutu Kasy Krajowej, do czego miało dojść w związku z Wielkopolskim Bankiem Rolniczym.
Jak powiedział nam Dunajski, ataki "GW" "przekraczają wszelkie granice". W odpowiedzi Kasa Krajowa skierowała sprawę do sądu. - Wystąpiliśmy na drogę sądową przeciwko Agorze, która jest wydawcą "Gazety Wyborczej", zarówno jeśli chodzi o sprostowania, jak i o ochronę dóbr osobistych. Sprawy w obu tych pozwach toczą się w Sądzie Okręgowym w Warszawie - poinformował Dunajski.
Jeszcze wczoraj w "GW" pojawił się tekst "SKOK na Wielkopolski Bank Rolniczy". Według rzecznika SKOK, to kolejna próba przypisania "nieczystych interesów wąskiej grupie rządzącej SKOK-ami". Dziennikarze piszą, że dzięki "poufnej umowie" między Kasą Krajową SKOK a ING Bankiem Śląskim władze SKOK-ów mogą "uniknąć odpowiedzialności za aferę Wielkopolskiego Banku Rolniczego". Tymczasem Dunajski podkreślił, że "umowa ta nigdy nie była tajna w sposób, jaki próbuje się narzucić czytelnikowi. W wyniku jej podpisania nikt nic nie stracił, a wszystkie strony uczestniczące w jej parafowaniu odniosły jedynie korzyści".
W kwietniu ub.r. Dunajski otrzymał e-mail z "Gazety Wyborczej". Odtąd na łamach gazety ukazywały się kolejne artykuły z zarzutami wobec SKOK.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2006-09-07
Autor: wa