Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prokuratura Krajowa zażądała akt sprawy wrocławskich firm

Treść

W ciągu 7 dni Prokuratura Krajowa podejmie decyzje odnośnie do ewentualnych dalszych działań związanych z zawiadomieniem o "możliwości popełnienia przestępstwa korupcyjnego na dużą skalę we wrocławskich instytucjach celnych". Człowiek, który złożył zawiadomienie w prokuraturze, wskazał Władysława Frasyniuka jako osobę, która - jego zdaniem - uczestniczyła w sprawie. O całym zdarzeniu informowaliśmy na łamach "Naszego Dziennika".

W piątkowym wydaniu "Naszego Dziennika" informowaliśmy o złożonym w warszawskiej prokuraturze apelacyjnej przed kilkunastoma dniami zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa korupcyjnego na dużą skalę we wrocławskim urzędzie celnym i izbie celnej. Zawiadomienie złożył mężczyzna podający się za bliskiego znajomego Władysława Frasyniuka, związany z firmą spedycyjno-transportową "Jurex" sp. z o.o. Składający zeznania przed prokuraturą miał wskazać Władysława Frasyniuka jako osobę, która dzięki rozległym znajomościom pośredniczyła w zapewnieniu "życzliwości" wrocławskich instytucji celnych.
Zgodnie z prawem prokuratura dokonała czynności sprawdzających - to właśnie one wpływają na późniejsze postanowienie o ewentualnym wszczęciu postępowania w sprawie lub odmowie. Jak się dowiedzieliśmy, zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przyjęła co prawda Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, ale akta zostały przekazane do Prokuratury Krajowej. - W ciągu tygodnia zostanie wydana decyzja - potwierdził w rozmowie z nami prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.
12 lipca br. w warszawskiej prokuraturze apelacyjnej stawił się podający się za bliskiego znajomego Władysława Frasyniuka znany w polskim i rosyjskim półświatku pod pseudonimem "Tony Vegas" mężczyzna związany z przedsiębiorstwem transportowo-spedycyjnym "Jurex". Złożył on w prokuraturze oficjalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa korupcyjnego, jakiego mieli - jego zdaniem - dopuszczać się wrocławscy celnicy. "Vegas" w prokuraturze zeznawał od godz. 14.55 do około 21.30, z krótką, półgodzinną przerwą, a jego zeznania przyjęła prokurator M. Sam protokół z przesłuchania liczy - jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - prawie 8 stron.
Zgodnie z zasadami rzetelności dziennikarskiej podczas pracy nad materiałem dotyczącym całej sprawy poprosiliśmy Frasyniuka o komentarz.
- Nic nie wiem o żadnym śledztwie prokuratorskim, nikt nie wzywał mnie na rozmowę. Nie bardzo mogę się odnieść do sprawy, bo nie wiem, o co chodzi - powiedział w czwartek członek Rady Krajowej Partii Demokratycznej.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2006-07-31

Autor: wa