Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prokuratura jest tajemnicza

Treść

Śledztwo w sprawie korumpowania lekarzy przez firmy farmaceutyczne jest jeszcze w toku. Prokuratura nie chce mówić o szczegółach, bo jak twierdzi - za dużo było do tej pory szumu medialnego. Tymczasem zaniepokojona przeciągającym się postępowaniem poseł PiS Jolanta Szczypińska, która dokładnie rok temu w tej sprawie składała doniesienie prokuraturze, zwróciła się do organów ścigania o wyjaśnienie, na jakim etapie jest śledztwo.

- Sprawa jest skomplikowana - powiedziała nam prokurator Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Śledztwo jest w toku, tylko tyle mogę powiedzieć - stwierdziła. Czy są już znane konkretne osoby, którym prokuratura przedstawi zarzuty? - Tego nie mogę zdradzić, było już dostatecznie dużo szumu medialnego wokół tej sprawy - usłyszeliśmy. Wiadomo tylko, że śledztwo pod nadzorem prokuratury okręgowej, która 15 października ubiegłego roku otrzymała akta sprawy z prokuratury apelacyjnej, prowadzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jednak biuro prasowe ABW też nie chciało zdradzić nam żadnych szczegółów, odsyłając do prokuratury. Kiedy poznamy ustalenia śledczych? - Być może już w wakacje - powiedziała nam prokurator Szeska.
Śledztwem zainteresowana jest poseł Jolanta Szczypińska (PiS), która rok temu w trakcie strajków lekarskich złożyła w prokuraturze doniesienie w tej sprawie. - Oprócz informacji o wszczęciu śledztwa nie mam żadnych wiadomości o przebiegu sprawy - mówi. - Śledztwo miało wiele wątków i potrzeba czasu, by wszystko wyjaśnić - tłumaczy. Jednak od wszczęcia śledztwa minął prawie rok. - Zwrócę się do prokuratury o wyjaśnienie, na jakim etapie jest postępowanie - dodaje Jolanta Szczypińska.
W maju ubiegłego roku Prokuratura Apelacyjna w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie korumpowania lekarzy przez koncerny farmaceutyczne, m.in. Roche i produkujący środki antykoncepcyjne Schering. Postępowanie dotyczy przyjmowania przez osoby na różnych stanowiskach korzyści majątkowych lub osobistych w formie wyjazdów na konferencje i wycieczek w zamian za preferowanie określonych medykamentów. Prokuratura informowała nas wtedy, że jeśli zostaną przedstawione zarzuty, to osobom takim grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Śledztwo wszczęto po doniesieniach prasowych, według których przedstawiciele koncernu farmaceutycznego Roche podczas szkoleń uczyli swych sprzedawców, jak postępować z lekarzami, którzy nie wypisują pacjentom leków koncernu, obiecując im darowizny i atrakcyjne wyjazdy. Działania prokuratury dotyczyć będą nie jednej firmy farmaceutycznej, ale wielu. - Nie tylko Roche i Schering, ale są informacje o innych koncernach, które korumpowały lekarzy - usłyszeliśmy rok temu od prokuratorów. Doniesienie w sprawie złożyła też poseł Jolanta Szczypińska. Dotyczyło ono inspirowania przez koncerny do strajków. Firmom farmaceutycznym zależy bowiem na zwiększeniu funduszy z budżetu państwa przeznaczonych na refundację leków. W ten sposób spółki mogłyby więcej zarobić na ich produkcji lub dystrybucji. A gdyby spełniono postulaty lekarzy, na pewno zwiększyłyby się kwoty przeznaczone na refundację leków.
Anna Skopinska
"Nasz Dziennik" 2007-05-23

Autor: wa

Tagi: prokuratura fimy farmaceutyczne