Profesor zarabia za mało

Treść

Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe stwierdził, że wynagrodzenie miesięczne profesorów akademickich w wysokości 4 tys. euro (ponad 12,5 tys. zł) jest zbyt niskie i musi zostać podniesione. Trybunał musi też rozpatrzyć podobne pozwy innych grup zawodowych, w tym sędziów.

Sędziowie FTK uznali, że pensja poniżej 4 tys. euro jest sprzeczna z niemiecką ustawą zasadniczą, która gwarantuje to, że państwo musi tak opłacać urzędników, "aby zapewnić im zadawalające warunki życia". Skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego skierował profesor akademicki z wieloletnim stażem na uniwersytecie w Marburgu w Hesji, któremu po regulacji płac na uczelniach dokonanej w 2005 r. miesięcznie wypłacano niespełna 3,9 tys. euro. Profesor uznał, że to za mało, i zażądał podwyżki, której uczelnia mu jednak odmówiła. Dlatego naukowiec w końcu skierował skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, twierdząc, że tak niskie wynagrodzenie łamie konstytucję. Sędziowie przyznali mu rację i nakazali pracodawcy podnieść profesorowi pensję, co musi nastąpić najpóźniej w grudniu br.
W 2005 r. wprowadzono nowe regulacje płacowe wśród kadry naukowej szkół wyższych, ale o dokładnej wysokości zarobków poszczególnych wykładowców i tak decyduje dana uczelnia. Zgodnie z niemieckim prawem pracownicy naukowi nie mają prawa do strajku, a walkę o podniesienie pensji muszą prowadzić w sądach. Najwyższe zarobki osiągają wykładowcy w Bawarii i Badenii-Wirtembergii - średnio około 5,4 tys. euro miesięcznie, z kolei najmniejsze wynagrodzenia mają pracownicy naukowi uczelni z Berlina - przeciętnie około 4,9 tys. euro.
Nie tylko profesorowie szkół wyższych domagają się większych wynagrodzeń, zwracając się o pomoc do FTK. Jak dowiedział się "Nasz Dziennik", w Karlsruhe leżą już podobne skargi na zbyt niskie wynagrodzenie złożone przez inne grupy pracowników budżetówki, w tym sędziów oraz państwowych urzędników mianowanych.

Waldemar Maszewski, Hamburg

Nasz Dziennik Środa, 15 lutego 2012, Nr 38 (4273)

Autor: au