Proces za "Halembę"
Treść
Przed rudzkim sądem rejonowym rozpoczął się proces Mariana D., właściciela firmy Mard, której pracownicy zginęli w katastrofie górniczej w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej w listopadzie 2006 roku. Odpowiada on za poświadczenie nieprawdy w dokumentach przy przetargu na likwidację ściany wydobywczej w kopalni "Halemba". Prokuratura jednak postawiła już mężczyźnie zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia górników i niedopełnienia obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Podczas wykonywania prac na jednej ze ścian w "Halembie" doszło do wybuchu metanu i pyłu węglowego, w wyniku którego zginęło 23 górników. 15 z nich było pracownikami firmy Mard. Wczoraj D. przed sądem odmówił składania wyjaśnień. Wiesław Honorowicz, obrońca D., podkreślał wczoraj, by sprawy zarzutów poświadczenia nieprawdy dla szefa firmy Mard w żaden sposób nie łączyć z katastrofą. Jednak Marian D. kilka tygodni temu usłyszał prokuratorskie zarzuty związane z głównym wątkiem śledztwa w sprawie katastrofy górniczej w "Halembie", a dotyczące sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia górników i niedopełnienia obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Śledztwo w tej sprawie ma zostać zamknięte do końca czerwca. Akt oskarżenia w głównym wątku śledztwa dotyczącym katastrofy będzie ostatnim kierowanym do sądu w związku z tą sprawą. - Wszystkie akty oskarżenia związane z wątkami pobocznymi trafiły już do sądów - powiedział nam prokurator Michał Szułczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Tymczasem Związek Pracodawców Górnictwa Węgla Kamiennego poręczył wczoraj za aresztowanego Kazimierza D., byłego dyrektora kopalni "Halemba". Związek uważa, iż D. z uwagi na jego wiedzę i kwalifikacje powinien odpowiadać przed sądem z wolnej stopy. - To rzecz skandaliczna. Potwierdzają się nasze przypuszczenia, że nastąpi próba obrony układu, który doprowadził do tej katastrofy. Najpierw bardzo trudno było doprowadzić do postawienia panu D. zarzutów i aresztowania. Teraz górniczy układ próbuje go bronić - ocenił Bogusław Ziętek, szef WZZ "Sierpień '80". Marcin Austyn "Nasz Dziennik" 2008-05-10
Autor: wa