Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Proces Milczanowskiego w styczniu

Treść

Tajny proces Andrzeja Milczanowskiego, byłego szefa MSW oskarżonego o ujawnienie w 1995 r. tajemnicy państwowej w związku ze sprawą rzekomego szpiegostwa Józefa Oleksego, ma ruszyć 16 stycznia 2007 roku. Milczanowski, któremu grozi do pięciu lat więzienia, nie przyznaje się do winy.
Pierwotnie proces miał się zacząć w październiku 2005 r., ale wówczas sąd zwrócił sprawę Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, by odtajniła cztery stawiane Milczanowskiemu zarzuty. Zastosowanie klauzuli tajności spowodowałoby, że sąd nie mógłby jawnie ogłosić sentencji wyroku, co jest bezwzględnym wymogiem prawa. W styczniu bieżącego roku prokuratura odtajniła zarzuty i ponownie skierowała do sądu akt oskarżenia.
Sam proces będzie jednak tajny, bo oprócz zarzutów nie odtajniono niczego z akt zgromadzonych przez prokuraturę. Ujawniając je, prokuratura potwierdziła nieoficjalne informacje mediów, że główny zarzut dotyczy wystąpienia Milczanowskiego 21 grudnia 1995 r. w Sejmie, gdy powiedział, iż ówczesny premier Józef Oleksy (SLD) był źródłem informacji dla wywiadu byłego ZSRS, a później Rosji. Informacje miał przekazywać, według Milczanowskiego, m.in. podczas spotkań z oficerem KGB Władimirem Ałganowem. Oleksy przyznawał co prawda, że "biesiadował" z Ałganowem, ale zaprzeczał, aby przekazywał mu jakieś informacje.
Inne zarzuty dotyczą bezprawnego - zdaniem prokuratury - powiadomienia przez Milczanowksiego o zarzutach wobec Oleksego ówczesnego prezydenta elekta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz marszałków Sejmu i Senatu, I prezesa Sądu Najwyższego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego i prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, a także szefa MSZ Władysława Bartoszewskiego. Śledztwo w sprawie Milczanowskiego najpierw umorzono w 1998 r., bo uznano, że minister może odpowiadać tylko przed Trybunałem Stanu.
W maju 2002 r. prokuratura postawiła jednak Milczanowskiemu zarzuty. - Oskarżenie mnie uważam za przejaw zemsty ze strony SLD - mówił wówczas Milczanowski. Twierdził, że w całej sprawie działał zgodnie z prawem. - To była prowokacja, która wstrząsnęła Polską i wstrząsnęła mną - tak zarzut komentował Oleksy. Były szef MSW mówił w październiku 2005 r. - gdy proces miał się zacząć - że dziś uczyniłby to samo.
KP, PAP

"Nasz Dziennik" 2006-10-23

Autor: wa

Tagi: milcznowski oleksy szpiegostwo olin