Problem wykupu ziemi przez obcokrajowców wciąż nierozwiązany
Treść
Instytucje utworzyły wyspecjalizowane fundusze rolne, działające przez krajowe spółki, zajmujące się głównie kupowaniem ziemi i pośrednictwem w transakcjach.
Przykładem takiego przedsięwzięcia jest Rabo Farm Europe Fund. Jak napisano w raporcie, w Polsce działa on poprzez 14 krajowych spółek.
Europoseł Janusz Wojciechowski podkreśla, że w naszym kraju w rękach tzw. słupów jest już 200 tys. ha. europoseł przypomina, że PiS domaga się od dawna ustawy, która zabezpieczyłaby polską ziemię. Krytycznie podchodzi do rządowych rozwiązań.
- Europa widzi problem, a polski rząd próbuje - nie wiem, dlaczego - ten problem schować gdzieś pod dywan. Zresztą nie pierwszy raz słyszałem ministra Sawickiego, który mówi, że tylko kilka tysięcy hektarów jest wykupione i w związku nie ma żadnego problemu. Komisja Europejska już wie, że jest 200 tys. Najwyższa Izba Kontroli wie, że państwo nie ma absolutnie kontroli nad obrotem ziemią, ze nie realizuje swoich obowiązków w tym zakresie. Sytuacja jest naprawdę bardzo zła. Powiem wprost, że oskarżam obecną władzę zarówno PO jak i PSL, że oni nie chcą uchwalić tej ustawy. Z jakiś powodów nie chcą robiąc wszystko, żeby do uchwalenia tej ustawy nie doszło. Nawet jakby takową w końcu uchwalili to będzie to ustawa bardzo ułomna – zaznaczył europoseł Janusz Wojciechowski.
Według raportu państwa członkowskie powinny mieć możliwość regulowania obrotu ziemią rolną i wprowadzania restrykcji w wolnym przepływie kapitału w odniesieniu do ziem uprawnych.
Okres przejściowy dotyczący zakupu ziemi przez cudzoziemców skończy się 1 maja 2016 r.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 18 czerwca 2015
Autor: mj