Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prezydent zlekceważył Kresowian

Treść

Lech Kaczyński zrezygnował z patronowania oficjalnym uroczystościom 65. rocznicy rzezi wołyńskiej dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej w latach 1942-1944, które mają odbyć się 11 lipca. Środowiska kresowe są oburzone i zawiedzione decyzją głowy państwa. - Według mnie, pan prezydent potraktował jak mniejszość ludzi, którzy zostali wysiedleni albo zamordowani na Kresach - powiedział nam Zygmunt Mogiła-Lisowski, prezes Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia. Jego zdaniem, elektorat Kresowian jest niedoceniany przez polityków i traktowany jako "pozostałość". - Tymczasem jest nas w tej chwili powyżej 2 mln osób. Uważam, że jest to błąd pana prezydenta, wynikający z wpływu na niego pewnych ludzi, którzy w ogóle nie mają pojęcia o historii - podkreśla prezes. Również Sulimir Żuk, świadek zbrodni dokonanej przez banderowców i oddziały SS Galizien na ludności polskiej w Hucie Pieniackiej, uznaje decyzję Kaczyńskiego o niepatronowaniu uroczystościom 65. rocznicy rzezi wołyńskiej za błędną. - Z tą decyzją muszę się pogodzić, ale z wielką przykrością, ponieważ głosowałem na pana prezydenta. Teraz jednak będę musiał zmienić zdanie, bo jak można kilkaset tysięcy ludzi, którzy oddali życie za naszą Ojczyznę, nie docenić i o nich nie pamiętać. Więcej nie powiem, bo bym musiał mówić wiele przykrych słów, a nie chciałbym się wdać w dyskusję polityczną. Jest mi bardzo smutno i czuję żal, że prezydent, na którego głosowałem, którego darzyłem wielkim szacunkiem, podjął taką decyzję - oznajmia Żuk. Tomir Sołtan, przewodniczący Prezydium Rady Naczelnej Federacji Organizacji Kresowych, zwraca uwagę na prawdopodobną motywację polityczną decyzji Kaczyńskiego. - Jest to przykre. Wielka polityka zaciemnia czasami widzenie właściwej rzeczywistości, a przecież jedno drugiemu nie powinno przeszkadzać. Staram się zrozumieć prezydenta, ale uważam, że to jest błąd, bo w takich sprawach trzeba zajmować jasne stanowisko - zaznacza Sołtan. Środowiska kresowe wskazują na brak dużych ogólnopolskich uroczystości z udziałem władz państwowych upamiętniających zbrodnię wołyńską. Istnieje bowiem kilka koncepcji na jej upamiętnienie, m.in.: Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-06-24

Autor: wa