Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prezydent zaprasza sędziów do siebie

Treść

Prezydent zaprosił sędziów na "zamknięte spotkanie z otwartą dyskusją". Podczas niej - jak zaznaczył - będą mogły paść pytania, których dotąd nikt nie zadawał. Taką deklarację Lech Kaczyński złożył wczoraj na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Sądu Najwyższego.

- Nasz kraj przechodzi okres przemian - mówił prezydent, przytaczając kilka orzeczeń SN wymienionych w referacie prezesa sądu Lecha Gardockiego, m.in. o odpowiedzialności cywilnej dziennikarzy za postawione publicznie nieprawdziwe zarzuty, definicje przestępczości zorganizowanej. - To pokazuje, jak olbrzymią władzą dysponujecie - dodał Lech Kaczyński, zwracając się do sędziów. Podkreślił jednocześnie, że sędziowie SN dysponują możliwością tworzenia norm prawnych, co da się porównać z nieznaną w kontynentalnym systemie prawnym zasadą sądowych precedensów. - To inny typ władzy niż władza polityczna, bo ma charakter korporacyjny - inny jest też zakres jej odpowiedzialności, ma dużo dalej posunięty immunitet. I z tego też trzeba wyciągnąć wnioski - podkreślił prezydent. Obecny na spotkaniu marszałek Sejmu Marek Jurek uznał, że sygnały od SN o jakości prawa będą dla Izby ważnymi informacjami, które zawsze będą się liczyć dla uchwalających ustawy. Wiceminister sprawiedliwości Beata Kempa zapewniała, że resort chce sprzyjać usprawnieniu prac wymiaru sprawiedliwości i szanuje dorobek Sądu Najwyższego. Odchodzący w tym roku z Trybunału Konstytucyjnego prezes Marek Safjan podkreślił, że w minionych latach udało się wypracować model współpracy między SN i TK.
W spotkaniu uczestniczył też m.in. szef kancelarii premiera Marek Błaszczak, który odczytał list Kazimierza Marcinkiewicza,
Magdalena M. Stawarska

"Nasz Dziennik" 2006-06-22

Autor: ab