Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prezydent rozpoczyna wizytę w Wielkiej Brytanii

Treść

Przyszły kształt Unii Europejskiej oraz bezpieczeństwo energetyczne będą jednymi z kluczowych tematów rozmów podczas rozpoczynającej się dziś dwudniowej wizyty Lecha Kaczyńskiego w Wielkiej Brytanii. Polska prawdopodobnie będzie także przekonywała stronę brytyjską do dania realnej szansy Ukrainie, ubiegającej się o członkostwo w UE.
W Londynie prezydent Polski m.in. odbędzie szersze konsultacje z premierem Tonym Blairem, spotka się z przywódcą opozycji, liderem Partii Konserwatywnej Davidem Cameronem, wraz z małżonką zostanie także przyjęty na audiencji przez królową Elżbietę II. Lech Kaczyński wygłosi również wykład w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych na temat: "Jakiej wizji potrzebuje Europa?".

Konsultacje w sprawie eurokonstytucji
Drugi dzień wizyty, który przebiegać będzie w Edynburgu, poświęcony zostanie polityce regionalnej. Jutro prezydent Lech Kaczyński spotka się z Polakami, odznaczy także polskich kombatantów.
Obecnie relacje polsko-brytyjskie są bezproblemowe - twierdzą zgodnie przedstawiciele polskiego i brytyjskiego rządu. Polegają dziś one - co podkreślają źródła brytyjskie - zarówno na kontaktach ekonomicznych, jak i politycznych. Oba kraje łączą dziś już nie tylko wspólni obywatele, którzy szczególnie po 1 maja 2004 roku zaczęli zasilać brytyjski rynek pracy, lecz także wspólne przywiązanie do zasad gospodarki wolnorynkowej oraz wspólna wizja Europy. - Mamy poczucie, że nasze i brytyjskie rozumienie Unii Europejskiej jest bardzo podobne - mówi Andrzej Krawczyk, minister w Kancelarii Prezydenta. Wielka Brytania zawsze przywiązywała dużą wagę do narodowego państwa w strukturach UE
- odpowiadają przedstawiciele brytyjskiego rządu. 1 czerwca br. na forum Unii Europejskiej zapadła decyzja, że w czerwcu 2007 roku podjęte zostaną konkretne ustalenia dotyczące procesu reformy instytucji UE. Strona polska i brytyjska zgodnie twierdzą, iż przyszłoroczna debata będzie wspólnym polem działań obu krajów.
Zanim jeszcze nastąpiło rozszerzenie struktur unijnych, w Wielkiej Brytanii była duża społeczność polska, składająca się głównie z tych, którzy osiedlili się na Wyspach bezpośrednio po II wojnie światowej. Po 1 maja 2004 roku obywatele polscy masowo zaczęli napływać do Wielkiej Brytanii, przede wszystkim w poszukiwaniu miejsc pracy. Jak zapewniają przedstawiciele brytyjskiego rządu, Polacy, których obecnie na Wyspach jest już ok. 400 tys., cieszą się niezwykle dobrą opinią i spotykają się z wyrazami olbrzymiego szacunku. Świat biznesu jest pod wielkim wrażeniem produktywności, a przede wszystkim etycznych standardów pracy. Mimo że nadal żywy jest stereotyp, jakoby Wielka Brytania została wybawiona przez polskiego hydraulika, który uwolnił ją od niedostatku siły roboczej czy zbyt wysokich cen, jeden na trzech Polaków przebywających na Wyspach nie pracuje dziś ani na placu budowy, ani nie zajmuje się hydrauliką, lecz jest zatrudniony w urzędach bądź biurach.

Uwrażliwianie na Ukrainę
Są jednak takie obszary, które - jak mówi minister Krawczyk - Wielka Brytania z natury rzeczy "mniej przeżywa". Chodziłoby na przykład o politykę wschodniego sąsiedztwa Unii Europejskiej. W tym punkcie Polska może mieć i ma więcej do powiedzenia. Może mieć także do odegrania rolę rozmówcy uwrażliwiającego stronę brytyjską. - Polska ma tę wiedzę, to rozumienie tego akurat regionu na zdecydowanie wyższym poziomie niż Wielka Brytania. Możemy zatem jedynie czerpać wiedzę Polaków, którzy zdecydowanie lepiej wiedzą, o co chodzi na Białorusi czy na Ukrainie - przytakuje strona brytyjska. I zapewnia, że premier Blair "na pewno pilnie będzie się przysłuchiwał temu, co ma do powiedzenia polski prezydent".
Czy można deklaracje te odczytać jako zapowiedź zdecydowanego stanowiska Polski, która miałaby wystąpić w roli rzecznika Ukrainy i przekonywać Brytyjczyków do ukraińskich starań wejścia do Unii? - Strona polska będzie przekonywała brytyjskich partnerów, żeby dać Ukrainie gwarancję, że nie jest porzucona czy wykluczona, ponieważ wiemy, jaką traumą jest otrzymanie takiej informacji, że nie ma żadnej szansy. Natomiast trzeba być realistą - jest to perspektywa wieloletnia - uważa Andrzej Krawczyk. W zeszłym roku premier Blair gościł w Kijowie. Wówczas jasno sformułował stanowisko Wielkiej Brytanii w tej sprawie. Perspektywa europejska powinna być otwarta na Ukrainę, ale jest to perspektywa dalekosiężna - podtrzymuje strona brytyjska.

Nowa forma pomocy konsularnej
Ze względu na gwałtowny wzrost liczby Polaków na Wyspach Brytyjskich obecnie brakuje pracowników, którzy zajmowaliby się obsługą konsularną. Rząd polski zapewnia jednak, że nie pozostawi sprawy nierozwiązanej. W najbliższym czasie na terenie Wielkiej Brytanii mają powstać 1 lub 2 nowe konsulaty.
- Ale przede wszystkim chcemy wypracować eksperymentalną formę działalności konsularnej, tzn. opłacanie przez polskie konsulaty prawników od prawa pracy - mówi minister Krawczyk. Jak tłumaczy, pomoc prawników może być szersza i bardziej elastyczna niż pomoc urzędnicza. Ponadto nie muszą być oni dyplomatami, co jest po prostu wygodniejsze.

Wizyta Blaira w ciągu najbliższych dwóch lat?
Na razie żadnych konkretnych planów związanych z ewentualną rewizytą premiera Wielkiej Brytanii w Polsce nie ma. Dlaczego? Jak tłumaczy strona brytyjska, Tony Blair do wielu państw jeszcze nigdy nie zawitał. Tymczasem w Polsce już był. Zaś sam fakt, że nie wybiera się do Polski w jakimkolwiek planowanym okresie, niczego nie przesądza, jeśli chodzi o relacje bilateralne. Zresztą władze obu krajów są w nieustannym kontakcie. Ale oczywiście nigdy nie można powiedzieć nigdy...
Zdaniem ministra Andrzeja Krawczyka, brak konkretnych planów może być "ceną za bardzo dobre stosunki, za intensywny dialog". - Ten kontakt jest tak ścisły, że nie ma potrzeby dokonywania żadnego przełomu - tłumaczy. Dodaje jednak, że w perspektywie dwóch lat Polska może spodziewać się wizyty premiera Wielkiej Brytanii.
Aneta Jezierska

"Nasz Dziennik" 2006-11-07

Autor: wa

Tagi: wizyta prezydenta w wielkiej brytanii ue