Prezydent powołał nowy rząd. Przysięgę złożyli premier Jarosław Kaczyński i wszyscy ministrowie jego koalicyjnego gabinetu
Treść
Jarosław Kaczyński, Stanisław Kluza i Przemysław Gosiewski - to jedyne nowe osoby w zaprzysiężonym wczoraj rządzie. Będzie to największy gabinet w historii III RP - 21 ministrów. Wbrew niejasnym deklaracjom Samoobrony, do Pałacu Prezydenckiego przyjechał wicepremier Andrzej Lepper. Rzecznikiem prasowym nowego ministra finansów będzie była pracownica biura prasowego klubu parlamentarnego PO Dominika Tuzinek-Szynkowska.
- Tylko dlatego szef jednak przybył na uroczystość, by zadać kłam tym plotkom - powiedział nam jeden z polityków Samoobrony.
Nowy premier jest spokojny - i o środowe głosowanie, i o stabilność rządu oraz koalicji.
- Sądzę, że wszystko pójdzie dobrze, jeśli chodzi o ten okres wstępny. A później będziemy się bardzo starać, aby to wszystko, co jest do zrobienia, zostało zrobione - powiedział Jarosław Kaczyński zaraz po uroczystości w Pałacu.
- To jest koalicyjny rząd i koalicyjny program. Wszyscy jesteśmy zainteresowani, aby został zrealizowany - dodał.
Najlepsze życzenia nowemu premierowi, prywatnie bratu bliźniakowi, złożył prezydent Lech Kaczyński.
- Musi zostać zrealizowany plan budowy państwa sprawnego, nieskorumpowanego i przychylnego obywatelom - podkreślił, zapewniając, że rząd może liczyć na jego wsparcie w ramach Konstytucji.
- Musi zostać zrealizowany plan niepodległej Rzeczypospolitej w ramach UE - zaznaczył.
Pierwsze posiedzenie
Dwie godziny później rząd spotkał się na pierwszym posiedzeniu. Po raz pierwszy poprowadził je Jarosław Kaczyński, a wśród ministrów zasiedli Stanisław Kluza (finanse) i Przemysław Gosiewski (minister "bez teki", będzie przewodniczył Komitetowi Stałemu Rady Ministrów). Choć posiedzenie nie trwało długo, nowy premier miał wiele do powiedzenia podczas konferencji prasowej. Zapowiedział przegląd pracy wszystkich resortów. W najbliższym tygodniu z premierem spotkają się kolejno wszyscy ministrowie.
- Jak jest przegląd, to mogą być też i różnego rodzaju decyzje, ale w żadnym wypadku nie chcę niczego zapowiadać, bo nie ma do tego podstaw - oświadczył Kaczyński, pytany o możliwe zmiany w rządzie.
Na razie jednak rząd zamierza się zmieniać głównie merytorycznie. Pod hasłem "przyspieszenie" premier chce realizować umowę koalicyjną tak, by na początku 2007 r. zrealizować wszystkie zapisane w niej projekty ustaw (ok. 140 projektów). To pierwszy cel rządu. Drugi to absorpcja środków europejskich, trzeci - reforma finansów publicznych. - Są pewne wątpliwości, czy to się uda w tym roku, ale minister Kluza podejmie tę próbę - wyliczał premier.
Wśród priorytetów przedstawionych rządowi na pierwszym posiedzeniu znalazły się dwa kluczowe projekty społeczno-gospodarcze: autostrady i drogi ekspresowe ("doprowadzić do tego, by przekroczenie granicy Polski przestało być przekraczaniem granicy cywilizacyjnej") oraz budownictwo mieszkaniowe ("wyśmiewane, ale nie nierealne").
Zgodnie z zapowiedziami duże zmiany mają zajść w polityce zagranicznej. Nie chodzi przy tym o główne kierunki, bo te, jak mówi premier, są poza dyskusją.
- Chodzi o sposób realizacji, o większe zdecydowanie, większą śmiałość i gotowość do prowadzenia wszelkiego rodzaju przedsięwzięć - wyjaśnił. Jedno z najpoważniejszych zadań, jakie w tym kontekście stają przed nowym rządem, to próba zmiany Wspólnej Polityki Rolnej w Unii Europejskiej.
Mikołaj Wójcik
Autor: wa