Prezydent Donald Trump odmawia jednoznacznej oceny, czy rosyjskie drony wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną celowo

Treść
Prezydent Donald Trump odmawia jednoznacznej oceny, czy rosyjskie drony wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną celowo. Stany Zjednoczone oferują nam pomoc wywiadowczą, ale nie wyślą dodatkowych sił powietrznych.
Prezydent USA, Donald Trump, w czasie wywiadu dla FOX News nie chciał przesądzić jednoznacznie czy rosyjskie drony nad Polską były celowym działaniem Rosji.
– Nie mogę skomentować, czy to była pomyłka, czy nie. Nie powinno ich tam być, bądźmy szczerzy. Ale podobno zostały wyłączone. Wiesz, dzisiaj można wyłączać drony. Świetnym sposobem ataku na drona jest wyłączenie go, a one spadają wszędzie. Więc miejmy nadzieję, że tak było – mówił Donald Trump.
Prezydent USA podkreślał, że jest rozczarowany postawą Władimira Putina. Przyznał, że myślał, że rozwiązanie konfliktu w Ukrainie będzie łatwiejsze ze względu na jego stosunki z rosyjskim przywódcą. Padło też pytanie czy w świetle dodatkowych sił powietrznych, wysłanych do Polski przez Wielką Brytanię i innych sojuszników, Ameryka wyśle myśliwce lub systemy Patriot. Donald Trump wskazywał, że USA pomagają wywiadowczo.
Szef prezydenckiego biura Polityki Międzynarodowej, Marcin Przydacz, podkreśla, że sens wypowiedzi prezydenta Trumpa był zupełnie inny.
– Myślę, że doszło rzeczywiście do pomyłki. Dziennikarka zadała pytanie o Polskę, ale później o wypowiedzi z sierpnia, które dotyczyły Ukrainy. Zdaje się, że prezydent Trump wypowiadał się w sprawie Ukrainy. Rzeczywiście to pasuje do Ukrainy. Ukrainę wspiera wywiadowczo, a nie militarnie. USA wspiera Polskę militarnie i wywiadowczo. Nie ma co szukać niepotrzebnych emocji, niepotrzebnego newsa. Czasami się tak zdarza, że politycy i dziennikarze mówią coś innego, niż rzeczywiście mieli na myśli – zaznaczył Marcin Przydacz.
Tymczasem potwierdziły się informacje, że to rakieta z polskiego myśliwca uderzyła w dom w Wyrykach. Rząd przekazał tę informację dopiero po medialnej wrzawie. Wcześniej podawał błędną informacje, że rosyjski dron uszkodził budynek. Taką informacje na forum ONZ przekazał wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki. Postawa rządu jest niezrozumiała – dlaczego bez sprawdzenia podali taką informację na forum międzynarodowym – wskazał szef Kancelarii Prezydenta, Zbigniew Bogucki.
– Dlaczego wiceminister spraw zagranicznych jedzie na Radę Bezpieczeństwa ONZ i pokazuje ten dom jako obiekt, który został zniszczony przez rosyjskiego drona. Przecież to jest ośmieszające dla tego rządu, ale niestety to jest też ośmieszające w kontekście prowadzenia dyskusji na temat rosyjskiego zagrożenia. Zachowują się jak dzieci w piaskownicy. Jeżeli nie ma ktoś pewności, to nie używa tego argumentu. To jest tak naprawdę woda na młyn dla ruskiej propagandy. I wychodzi premier Tusk, który popełnia i jego ludzie popełniają elementarny, szkolny błąd, potykają się o własne nogi, wywołują temat, którego, co do którego nie są pewni, stawiają go na agendzie międzynarodowej, po czym próbuje tenże premier Tusk zasłaniać się żołnierzami – wskazał Zbigniew Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta RP.
Opozycja mówi wprost – polski rząd jest źródłem dezinformacji.
– Nie tylko w kontekście i wobec Polaków, polskiego społeczeństwa, ale wobec światowej opinii publicznej, biorąc pod uwagę wystąpienie pana Bosackiego – zaznaczył poseł Rafał Bochenek.
Informacje ws. rakiety została też zatajona przed prezydentem. Głowa państwa dopiero w środę została poinformowana – co naprawdę zniszczyło dom we Wyrykach. Brak precyzyjnych informacji nie buduje poczucia bezpieczeństwa w społeczeństwie. Po ataku dronów rząd uczulał Polaków aby nie ulegali i nie powtarzali rosyjskiej dezinformacji – sam niestety dopuszczając się dezinformacji.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 19 września 2025
Autor: dj