Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prezes na trzy lata

Treść

Skrócenie kadencji prezesa Trybunału Konstytucyjnego oraz zobowiązanie TK do rozpatrywania spraw zgodnie z kolejnością ich zgłoszeń do Trybunału - to jedne z najistotniejszych zmian w zaprezentowanym przez Prawo i Sprawiedliwość projekcie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Politycy PiS nie ukrywają, że proponowane zmiany to efekt obecnej działalności TK, który staje się "hamulcowym zmian oczekiwanych przez Polaków".

Prezes Trybunału Konstytucyjnego miałby być wybierany przez prezydenta co trzy lata, ale na okres niewykraczający poza kadencję sędziego. Obecnie prezes TK urzęduje do końca swojej kadencji sędziego w TK, czyli teoretycznie może przewodniczyć Trybunałowi nawet 9 lat. Po trzyletniej kadencji prezes TK miałby możliwość ponownego kandydowania na to stanowisko. O swoją funkcję nie powinien się jednak obawiać obecny prezes TK Jerzy Stępień, którego relacje z PiS są bardzo napięte. Jak zapewniał przedstawiciel wnioskodawców Karol Karski (PiS), "nikt w kadencję aktualnego prezesa TK ingerował nie będzie". Kadencja Stępnia upływa jednak już w przyszłym roku.
PiS proponuje, aby prezydent wybierał prezesa i wiceprezesa TK spośród trzech kandydatów zgłoszonych na każde z tych stanowisk. - Proponowane rozwiązanie jest najczyściej zgodne z Konstytucją. Konstytucja nie pozwala prezydentowi na wolny wybór i powiedzenie, że wśród 15 sędziów Trybunału ten czy ów ma zostać prezesem. Ale wyraźnie mówi, że prezydent wybiera wśród kandydatów - skomentował proponowane zmiany prezydent Lech Kaczyński. Aktualnie kandydat na prezesa wybierany jest spośród dwóch sędziów TK przedstawionych przez tworzone przez samych sędziów Trybunału Zgromadzenie Ogólne. Jak zaznaczył prezydent, "w ostatnich latach przedstawiano kandydatury na prezesa i wiceprezesa TK w taki sposób, że z tych czy innych powodów prezydent nie miał żadnego wyboru". - Jeżeli przedstawia się dwóch kandydatów, to bardzo często można to uczynić w ten sposób, że w istocie z tych czy innych powodów, których nie będę w tej chwili precyzował, kandydat jest tylko jeden. Inaczej mówiąc, wbrew Konstytucji, Trybunał sobie sam wybiera prezesa - dodał prezydent Kaczyński.
PiS proponuje również, aby TK rozpatrywał sprawy w porządku ich kolejności wpływu do Trybunału. Według Karskiego, ma to ukrócić przypadki wyciągania przez Trybunał spraw przed nawias "z nieznanych powodów".
Prezydent Lech Kaczyński zwracał uwagę, że "normalny sąd" zawsze rozpatruje sprawy w kolejności ich wpływu. Aktualnie Trybunał może wybierać, którą ze skarg zajmie się w pierwszej kolejności.
Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić także obowiązek orzekania w pełnym składzie. Aktualnie "pełny skład" 15-osobowego Trybunału to co najmniej 9 sędziów. Kworum wzrosłoby do 11 sędziów. Tym samym zostaną zlikwidowane przepisy o możliwości orzekania w pewnych sprawach w trzy- bądź pięcioosobowym składzie.
Proponowane zmiany zmierzają też do tego, by przed TK swoje stanowisko mogły prezentować organizacje pozarządowe.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-06-30

Autor: wa