Prezent dla przestępców?

Treść
Prawo i Sprawiedliwość chce odrzucenia już w pierwszym czytaniu projektu ustawy o prokuraturze, przygotowanego przez Sojusz Lewicy Demokratycznej. Projekt postkomunistów zakłada rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Politycy SLD apelują do rządu o wsparcie swojego pomysłu, z kolei liderzy PiS określają go mianem szkodliwego i apelują, by... trafił do kosza.
- Po ewentualnym przyjęciu projektu ustawy przygotowanego przez SLD rząd powinien opublikować w prasie ogłoszenie "za bezpieczeństwo obywateli nie odpowiadamy" - mówił Przemysław Gosiewski, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, podczas konferencji prasowej poprzedzającej pierwsze czytanie w Sejmie projektu ustawy nowelizującej obowiązującą ustawę o prokuraturze.
Obecnie funkcja prokuratora generalnego jest powiązana z urzędem ministra sprawiedliwości. Sojusz Lewicy Demokratycznej chce rozdzielenia tych funkcji, ponadto postuluje, by prokuratora generalnego powoływał premier - na wniosek ministra sprawiedliwości, spośród prokuratorów Prokuratury Krajowej w stanie czynnym, na 6-letnią kadencję. Zgodnie z założeniami przedłożonej przez SLD ustawy, prokurator generalny - niezależnie od tego, jak pozytywnie oceniana byłaby jego praca - po zakończeniu swojej kadencji nie mógłby ubiegać się o "reelekcję".
- Projekt ma uwolnić prokuraturę od zarzutów podatności na wpływy ze strony władzy wykonawczej, polityków - przekonywał Michał Tober (SLD).
Sojusz chce również, by zasada kadencyjności obowiązywała prokuratorów apelacyjnych i okręgowych oraz ich zastępców, a także prokuratorów rejonowych, jak również wojskowych prokuratorów okręgowych i wojskowych prokuratorów garnizonowych.
Projekt do kosza
Politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy zorganizowali swoją konferencję prasową niemal natychmiast po spotkaniu SLD z dziennikarzami, zdecydowanie odrzucają argumentację postkomunistów i nazywają cały projekt szkodliwym, przekonując, że jego miejsce jest w koszu na śmieci.
- To niezwykle szkodliwy projekt. To mówiąc wprost, prezent dla przestępców - uważa Przemysław Gosiewski, podkreślając, że w okresie, kiedy władzę sprawował SLD, wiele poważnych śledztw było blokowanych i przeciąganych w czasie. Gosiewski wskazał przy tym na toczący się latami proces w głośnej aferze FOZZ.
Politycy PiS uważają również, iż nowelizacja ustawy o prokuraturze przedstawiona przez SLD może być sprzeczna z Konstytucją. Jak mówią, artykuł 146. Konstytucji nakłada na Radę Ministrów obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i porządku publicznego, a więc narzędzia służące realizacji tego zadania muszą znajdować się w rękach rządu.
- SLD przez wiele lat sprawował rządy w Polsce, a jednak nigdy nie zdecydował się na rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego od funkcji ministra sprawiedliwości. Dziwię się więc, że zgłaszają ten projekt właśnie teraz - twierdzi poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS).
W krajach europejskich nie wypracowano jednolitych rozwiązań. W Austrii i Francji prokuraturą kieruje minister sprawiedliwości, z kolei w Czechach i Danii na czele prokuratury stoi prokurator generalny, ściśle jednak powiązany z szefem resortu sprawiedliwości. Ścisła rozdzielność funkcji szefa prokuratury i ministra sprawiedliwości obowiązuje natomiast na Białorusi i w Rosji.
- Najczęstszym rozwiązaniem stosowanym w krajach europejskich jest powiązanie prokuratury generalnej z ministerstwem sprawiedliwości - podkreśla poseł Mularczyk.
Liderzy PiS zapowiedzieli, że będą wnioskować o odrzucenie projektu SLD już w pierwszym czytaniu. Podczas konferencji prasowej poinformowali również, że obecnie w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad projektem ustawy reformującym prokuraturę i już niebawem taki projekt trafi pod obrady parlamentu.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2006-06-09
Autor: ab