Premier w archiwum IPN
Treść
- Jesteście na pierwszej linii frontu walki o prawdę i godność narodu - powiedział wczoraj premier Jarosław Kaczyński do pracowników IPN podczas wizyty w krakowskim archiwum instytutu.
Szef rządu podkreślał, że choć naukowcy IPN "pracują nad przeszłością", to działają dla przyszłości. Zadeklarował, że chce, aby zgromadzone w archiwach instytutu dokumenty, "w specyficzny sposób opisujące historię dwóch albo trzech pokoleń Polaków", były jawne. - To materiały ważne dla naszych dziejów i tego, co dzieje się w Polsce dziś, dla biegu życia publicznego - mówił. Mimo wstrząsów czy szoków, jego zdaniem, dzięki takim m.in. dokumentom budujemy IV RP.
- Trzeba posługiwać się nimi w sposób odpowiedzialny - dodał jednak. - Prawda zawarta w nich jest pomieszana z nieprawdą. Poza tym, kiedy przedstawia się to współczesnym pokoleniom, liczy się też kwestia kontekstów. A te bywają skomplikowane. Dlatego to, czym zajmuje się IPN, nie może być wpisane w przedsięwzięcia polityczne "o wymiarze międzypartyjnym czy pokoleniowym".
Prezes Instytutu Janusz Kurtyka, zapewniając, że IPN "wykona wolę parlamentu" i zrealizuje uchwalone ustawy, mówił, iż każdy pracownik IPN ma poczucie służby wobec narodu. Ogłosił też nowy projekt, jakim Instytut się zajmie. - Rozpoczniemy zbieranie i dokumentowanie miejsc, nazw, które wbrew polskiemu interesowi ciągle są "naznaczone" symbolami komunistycznymi czy imionami zdrajców - powiedział. Instytut chce usystematyzować tę wiedzę i zwracać uwagę na takich patronów władzom lokalnym. - Ciągle są place noszące np. imiona gen. Popławskiego - kata Poznania - mówił Janusz Kurtyka.
Na spotkaniu z polskim szefem rządu byli goście z Ukrainy - przedstawiciele kierownictwa tamtejszych archiwów służby bezpieczeństwa i naukowcy. Razem z polskimi historykami przygotowali 5-tomowe już wydawnictwo o polskim podziemiu w latach 1939-41, poświęcone głównie tragicznym losom Polaków na zachodniej Ukrainie.
Zadowolony z ich obecności sporo uwagi poświęcił Jarosław Kaczyński ofiarom wielkiego głodu na Ukrainie. Stwierdził, że trzeba mówić o tej zbrodni znacznie głośniej niż dotychczas w całej Europie. Pomoże w tym przygotowywana przez IPN i stronę ukraińską wystawa poświęcona ofiarom tej zbrodni stalinowskiej. Jak zapowiedział Ryszard Terlecki, szef krakowskiego IPN, zostanie pokazana w Krakowie w okresie Wielkiego Postu, a potem "odwiedzi" inne polskie miasta oraz - być może - Brukselę.
- To była zbrodnia na skalę oświęcimską, dlatego powinna być wpisana do tej pamięci XX wieku, która jest ostrzeżeniem dla nas wszystkich - stwierdził premier. Na zakończenie swej wizyty odbył krótką "wycieczkę" po magazynach archiwalnych.
EWA ŁOSIŃSKA
"Dziennik Polski" 2007-01-19
Autor: wa