Premier kryje komisję
Treść
To w rękach premiera Donalda Tuska spoczywa decyzja o tym, czy  poznamy szczegóły tego, kiedy i którzy członkowie komisji ministra  Jerzego Millera pracowali na terenie Moskwy i Smoleńska
-  Dane te pozwoliłyby m.in. ograniczyć krąg osób mogących dopuścić się  fałszywej identyfikacji głosu dowódcy Sił Powietrznych z zapisu  rejestratorów parametrów lotu - mówi mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik  Ewy Błasik. Informacje te mają też pomóc w podjęciu próby oceny  działalności organów państwowych biorących udział w pracach nad  wyjaśnieniem okoliczności katastrofy Tu-154M. Tyle że na razie pozostają  owiane tajemnicą.
Dotychczasowe starania prawnika pozwoliły na  uzyskanie informacji jedynie o terminach pobytu (w 2010 roku) na terenie  Federacji Rosyjskiej byłego akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha. Ale  bez wskazania miejsc pobytu i celu wizyt. Klich przebywał w Rosji 11  razy: 10-21 kwietnia, 27 kwietnia - 4 maja, 10-21 maja, 24 maja - 3  czerwca, 7-18 czerwca, 30 czerwca - 9 lipca, 14-29 lipca, 17-26  sierpnia, 31 sierpnia - 9 września, 14-23 września i 18-22 października.
Badania prokuratorów
Z nieco większą precyzją udało się określić terminy i cele wyjazdów  prokuratorów wojskowych. Ze sporządzonego wykazu wynika, że w 2010 r.  brali oni udział w czynnościach śledczych w Moskwie i Smoleńsku  bezpośrednio po katarsofie Tu-154M. Pierwsi prokuratorzy pojawili się na  miejscu zdarzenia 10 kwietnia, ostatni opuścili Federację Rosyjską 22  kwietnia. W grupie śledczych przebywających w tym okresie na terenie  Rosji znaleźli się: gen. bryg. Krzysztof Parulski (10-22 kwietnia), płk  Zbigniew Rzepa (10-22 kwietnia), płk Ireneusz Szeląg (10-17 kwietnia),  płk Waldemar Praszczyk (11-15 kwietnia), ppłk Tomasz Mackiewicz (11-17  kwietnia), ppłk Anatol Sawa (11-17 kwietnia), ppłk Janusz Wójcik (11-17  kwietnia), prok. Marek Pasionek (12-15 kwietnia).
Inne wyjazdy  prokuratorów związane były np. z przekazywaniem akt śledztwa (17-18  sierpnia) czy rekonesansem z udziałem biegłych archeologów (29 września -  3 października), w których to uczestniczył ppłk Tomasz Mackiewicz.  Kolejne wizyty z udziałem gen. Parulskiego (5-6 maja, 30-31 maja, 9-10  czerwca, 17-20 sierpnia), prok. Pasionka (14-30 czerwca), płk. Jarosława  Ciepłowskiego (21 kwietnia - 5 maja) czy gen. bryg. Zbigniewa Woźniaka  (11 maja - 7 czerwca) związane były z koordynowaniem prac z komitetem  śledczym Federacji Rosyjskiej.
Siemoniak wskazuje na Tuska
Do kompletu brakuje informacji dotyczących prac członków komisji  ministra Jerzego Millera, które są dotąd skrzętnie ukrywane przed opinią  publiczną. Podstawą do nieudzielenia odpowiedzi w tym zakresie zarówno  "Naszemu Dziennikowi", jak i posłowi Bartoszowi Kownackiemu (Solidarna  Polska) przez MON jest par. 14a pkt 4 rozporządzenia ministra obrony  narodowej z 26 maja 2004 r. w sprawie organizacji oraz zasad  funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa  Państwowego, która jako kompetentnego do udzielania informacji na temat  prac Komisji wskazuje premiera. Minister obrony narodowej Tomasz  Siemoniak, powołując się na ów zapis, stwierdził, że prezes Rady  Ministrów 29 lipca 2011 roku zatwierdził wyniki ustaleń Komisji i  zgodził się na udostępnienie raportu końcowego Komisji z badania  katastrofy samolotu Tu-154M oraz protokołów, na bazie których powstał  raport. Zgody na ujawnienie szczegółów dotyczących pracy ekspertów nie  było. Stąd też dane dotyczące pracy doradców Edmunda Klicha, którzy  jednocześnie byli członkami Komisji, aktualnie nie są jawne. Takie  stanowisko MON sprowokowało kolejną interpelację w tej sprawie posła  Kownackiego, tym razem do premiera. Parlamentarzysta zwrócił się w niej z  zapytaniem o możliwość udostępnienia informacji na temat dokładnych  celów podróży oraz dat i miejsc pobytu na terenie Federacji Rosyjskiej  członków KBWLLP, w tym współpracowników Edmunda Klicha. Odpowiedzi  premiera wciąż nie ma, a termin jej udzielenia został przedłużony.  Wiadomo jednak, że ma ją przygotować wiceminister Czesław Mroczek.  Pozostaje jednak pytanie, na ile przygotowywany w MON wykaz będzie  precyzyjny i czy finalnie zostanie on ujawniony.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik Wtorek, 29 maja 2012, Nr 124 (4359)
Autor: au