Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Premier Gordon Brown traci ostatnie argumenty

Treść

Gordon Brown deklaruje, że zawetuje nowy unijny traktat, jeśli nie zostaną spełnione warunki Londynu. Premier mówi to, czego oczekują Brytyjczycy, żądający poddania dokumentu pod referendum. Sprawę dodatkowo zaogniła zdominowana przez labourzystów parlamentarna komisja ds. europejskich, która stwierdziła, że nowy traktat jest właściwie zgodny z odrzuconą w referendach we Francji i Holandii eurokonstytucją.

Po rewelacjach komisji konserwatyści natychmiast wytknęli kłamstwo rządowi, który zapewniał ustami swoich ministrów, że oba dokumenty znacznie się od siebie różnią. Nowy traktat jest tożsamy z poprzednim, więc premier Gordon Brown jest moralnie zobowiązany do rozpisania referendum w tej sprawie - uważają konserwatyści. - Raport komisji wytrącił ostatnie argumenty z ręki przeciwnikom plebiscytu w sprawie traktatu - stwierdził Derek Scott, przewodniczący kampanii "Chcę referendum".
Izba Gmin skrytykowała również utajnienie prac nad tekstem traktatu przez Międzyrządową Konferencję oraz pośpiech w tworzeniu tekstu. Według komisji, w myśl nowego traktatu, parlamenty krajów członkowskich Unii będą musiały uznać wolę niewybieralnej instytucji, jaką jest Komisja Europejska. Może to być jednak niezgodne z brytyjską Kartą Praw, która uniemożliwia kontrolowanie Parlamentu Brytyjskiego przez zewnętrzne ciała.
Rząd premiera Gordona Browna odpowiada na te zarzuty, twierdząc, że główne cele związane z nowym traktatem zostały zrealizowane. Chodzi głównie o tzw. opt-outs, czyli wyłączenie Zjednoczonego Królestwa z wielu punktów Karty Praw Podstawowych - zapisy dotyczące takich zagadnień jak prawa człowieka, podatki, polityka zagraniczna i wymiar sprawiedliwości. Brown zapewnił, że jeśli te "czerwone linie" nie zostaną zagwarantowane, to Wielka Brytania zawetuje traktat.
Grzegorz Jarosiński
"Nasz Dziennik" 2007-10-13

Autor: wa