Premier Boc ustąpił
Treść
Premier Rumunii Emil Boc ogłosił dymisję swojego rządu, tłumacząc, że w ten sposób chce zachować stabilność w kraju.
Jego rezygnacja jest jednocześnie próbą załagodzenia sytuacji panującej w Rumunii po tygodniach protestów przeciwko ostrym cięciom budżetowym. Obowiązki tymczasowego szefa rządu prezydent kraju Traian Basescu powierzył dotychczasowemu ministrowi sprawiedliwości, 43-letniemu Catalinowi Predoiu.
- Jest to właściwy moment na poważne decyzje polityczne. Z tego punktu widzenia podjąłem decyzję o złożeniu mandatu rządowego - stwierdził rumuński premier. Zaapelował do polityków, aby szybko powołali nowy rząd. - Wiem, że podejmowałem trudne decyzje, ale ich owoce wkrótce się pojawią. Najważniejszą rzeczą jest gospodarcza stabilizacja kraju. W czasach kryzysu rząd nie bierze udziału w konkursie popularności, lecz ratuje państwo - oznajmił Boc.
W Rumunii od prawie czterech tygodni trwają protesty przeciwko rządowemu programowi oszczędności, organizowane m.in. przez opozycyjną Unię Socjalliberalną (USL). Rządowa polityka radykalnych cięć spowodowała obniżenie standardu życia Rumunów. Do pogorszenia nastrojów w społeczeństwie przyczyniła się także powszechna korupcja. Rządząca centrowa Partia Demokratyczno-Liberalna (PD-L) ma obecnie tylko 20-procentowe poparcie, a lewicowa USL - ponad 50-procentowe. W ubiegłym tygodniu szef USL Victor Ponta opowiedział się za wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi i zobowiązał się do współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW).
W 2009 roku pogrążona w recesji Rumunia pożyczyła 20 mld euro od MFW, Unii Europejskiej i Banku Światowego, aby móc wypłacać wynagrodzenia w sektorze publicznym i emerytury. W zamian Bukareszt zobowiązał się do realizacji programu oszczędnościowego. W 2010 roku rząd podniósł podatek od sprzedaży z 19 do 24 procent i obciął płace w sektorze publicznym o jedną czwartą, żeby zredukować deficyt budżetowy.
ŁS, PAP
Nasz Dziennik Wtorek, 7 lutego 2012, Nr 31 (4266)
Autor: au