Prawosławne Święto Przemienienia na Grabarce
Treść
Ok. 30 tys. wiernych z kraju i zagranicy uczestniczyło w głównych obchodach prawosławnego Święta Przemienienia Pańskiego na Świętej Górze Grabarce koło Siemiatycz (woj. podlaskie). Wśród gości był wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper.
Głównemu nabożeństwu przy ołtarzu polowym przewodniczył zwierzchnik Cerkwi w Polsce, metropolita Sawa, w asyście innych prawosławnych biskupów.
Świąteczną homilię wygłosił ks. Paweł Sterlingow z Siemiatycz. Duchowny apelował do wiernych o dawanie świadectwa wiary poprzez miłość i szacunek do innego człowieka; o piętnowanie zła, ale także o pamiętanie o tym, że nie można potępiać innych w „słabości, grzechu i upadku”.
– Zapominamy o prawdziwym znaczeniu takich słów jak brat, siostra, bliźni, miłość, szacunek. Nie traktujemy siebie jak bliźnich, w pełni znaczenia tego słowa, ale jak konkurencję – powiedział też ksiądz Sterlingow.
Od czwartku sanktuarium na Świętej Górze Grabarce odwiedziło ok. 60 tys. wiernych z kraju i zagranicy, szacuje policja. Część wiernych dotarła tam w pieszych pielgrzymkach i spędziła w sanktuarium nawet trzy dni. W sumie dotarło na Grabarkę kilkanaście takich grup z całego kraju. Największa, białostocka pielgrzymka, zorganizowana 21. raz przez Bractwo Młodzieży Prawosławnej w Polsce, liczyła kilkaset osób.
Wielu wiernych przyjeżdża na Grabarkę od lat. Podkreślają, że choć zewnętrznie sanktuarium się zmienia (np. trwa budowa domu pielgrzyma, wcześniej powstał mur wokół klasztoru, wyasfaltowano drogi), to niezmienna jest atmosfera tego miejsca, sprzyjająca skupieniu i modlitwie.
Jednym ze zwyczajów, które kultywują pielgrzymi, jest obmywanie się wodą ze źródełka przy Świętej Górze i zostawianie przy nim, na trawie i gałęziach drzew, mokrych chusteczek. Wiąże się to z wiarą, że woda z tego miejsca ma uzdrawiającą moc. Wraz z chustkami na zostać tam ból z chorych części ciała.
Wielu prawosławnych obchodziło też na kolanach cerkiew na wzgórzu, dziękując za możliwość uczestnictwa w uroczystości, trud pielgrzymowania i otrzymane łaski lub prosząc o pomoc. Każdy z wiernych przyjeżdża z osobistymi intencjami, wielu w tych intencjach ustawia wokół świątyni krzyże wotywne. Przez lata nazbierały się ich tysiące – od niewielkich, 20–30-centymetrowych, do kilkumetrowych.
(PAP)
aso, asl
"TVP" 2006-08-19
Autor: wa