Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prawdziwa tajemnica "Titanica"

Treść

Kiedy 15 kwietnia 1912 r. wody oceanu pochłonęły na zawsze potężny transatlantyk, niedługo potem świat obiegła wstrząsająca wiadomość - niezatapialny statek stał się grobowcem dla przeszło 1,5 tysiąca ludzkich istnień. Dziś "Titanic", bo o nim tu właśnie mowa, jak żaden inny statek obrósł już niemałą legendą. Stąd też wielu we wraku spoczywającym na dnie Atlantyku doszukuje się jedynie ponadczasowego symbolu potęgi umysłu i techniki człowieka. Tymczasem "Titanic" zabrał ze sobą na dno oceanu jeszcze jedną tajemnicę, która, niestety, dla wielu dzisiaj jest jeszcze nieznana...
Prawdy o "Titanicu" nie odsłania również przed widzami James Cameron w swoim najnowszym filmie "Głosy z głębin". Choć trzeba przyznać, że trójwymiarowy obraz na gigantycznym ekranie kina IMAX robi wrażenie. Zdobywca Oscara za wcześniejszy słynny melodramat "Titanic", reżyser James Cameron, powrócił do tematu brytyjskiego liniowca, tym razem w wersji dokumentalnej. Przy zastosowaniu najnowocześniejszej techniki i zdalnie sterowanych kamer reżyserowi, jego przyjacielowi Billowi Paxtonowi oraz grupie specjalistów morskich i historyków udało się zajrzeć do zakamarków "Titanica". Efektem tej 4-kilometrowej wyprawy w głąb wód Atlantyku jest wydobycie z mroków oceanu niewątpliwie ciekawych widoków i przedmiotów, które umknęły uwadze wcześniejszym ekspedycjom, a mimo upływu niespełna 100 lat wciąż się zachowały. Reżyser próbuje też odtworzyć dawny wygląd kajut statku i sal słynących z pałacowego przepychu oraz krótki przebieg kwietniowej katastrofy. Wtedy to właśnie potężny "Titanic" uderzył burtą w jedną z gór lodowych nieopodal Nowej Funlandii, co spowodowało pęknięcie statku na pół.
Chociaż Cameron w swoim trójwy miarowym dokumencie już po raz drugi jako reżyser wraca do tematu "Titanica", to jednak bez wspomnienia o kilku istotnych epizodach, które rzucają całkiem nowe spojrzenie na brytyjski transatlantyk. Liniowiec miał podwójny kadłub podzielony na 16 wodoszczelnych przedziałów, a ponieważ 4 z nich mogły zostać zalane bez ryzyka zatonięcia statku, był on uważany za niezatapialny. Stąd też został wyposażony jedynie w 16 łodzi ratunkowych i 4 składane tratwy. Taka ilość sprzętu wystarczyła zaledwie do ewakuacji połowy pasażerów znajdujących się na pokładzie statku. Warta zauważenia jest również sama geneza nazwy statku - "Titanic". Została ona zaczerpnięta z mitologii greckiej, według której tytani - dzieci boga nieba i ziemi - stoczyli z Zeusem walkę o władzę nad niebem. Tytan oznacza więc tego, kto posiada nadludzką siłę. Nieprzypadkowe było zatem pojawienie się na burtach brytyjskiego liniowca bluźnierczych napisów: "Precz z Bogiem, precz z Papieżem", "Ani niebo, ani ziemia nie może nas zatopić"... Nie wiadomo, kto był ich autorem.
Dokument Camerona na pewno warto obejrzeć, ale by poznać pełną prawdę o "Titanicu", należy znać przytoczone fakty. Wszakże historia o największym, najszybszym i najbardziej luksusowym statku z początku XX wieku może i dziś wiele nam powiedzieć...
Anna Rasztawicka

"Głosy z głębin 3 D" (oryg. "Ghosts of the Abyss") reż. i scen. James Cameron, USA 2003 można oglądać w kinie IMAX w Warszawie, Krakowie i Katowicach.
Nasz Dziennik 19-09-2003

Autor: DW