Prawda w oczy kole
Treść
Groźbą aresztu zakończyła się pikieta kanadyjskiej działaczki pro-life przed ośrodkiem aborcyjnym w Fredericton w prowincji New Brunswick w Kanadzie. Suzie Ryan umieściła na plakacie zdjęcie zabitego dziecka, które nie spodobało się pracownikom ośrodka. Uznali je za "niestosowne".
Funkcjonariuszka policji, która przyjechała pod ośrodek, skonfiskowała plakat Ryan, nazywając go "obrzydliwym". Incydent spowodował wzrost obaw o stronniczość policji w Fredericton. Jest także dowodem na to, że lokalna policja nie przestrzega prawa mieszkańców do manifestowania w obronie życia. Suzie Ryan trzy lata wcześniej została już aresztowana bez ostrzeżenia za pokazywanie tego samego zdjęcia pod tym samym ośrodkiem. Policja zabrała jej wtedy plakat i siłą wepchnęła do samochodu policyjnego. Działaczka została oskarżona o złamanie 163. punktu kanadyjskiego kodeksu karnego, który zakazuje manifestowania obscenicznych obrazów. Kobieta ostatecznie została oczyszczona ze wszystkich zarzutów. Wydarzeniem zaniepokojone są środowiska obrońców życia. Ich zdaniem, postępowanie policji w sprawie pokojowych pikiet jest dowodem na brak profesjonalizmu, który charakteryzuje także inne działania policji dotyczące środowiska antyaborcyjnego.
Obrońcy życia skupieni wokół organizacji New Brunswick Right to Life, której szefem jest mąż Ryan, zbierają się co wtorek przed ośrodkiem aborcyjnym, gdzie modlą się i manifestują przeciwko zabijaniu dzieci poczętych. Wśród zdjęć z ostatniej pikiety, które zbulwersowały pracowników ośrodka i lokalną policję, znalazły się także hasła: "Aborcja zatrzymuje bijące serce" oraz "Mamo, proszę pozwól mi żyć".
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-07-20
Autor: wa