Prawda o warszawskiej wiktorii
Treść
Zbliżająca się wielkimi krokami kolejna rocznica słynnej Bitwy Warszawskiej, która rozegrała się w dniach 13-25 sierpnia 1920 roku, stała się okazją do przypomnienia wydarzeń sprzed 85 lat. Stało się to za sprawą wykładu zorganizowanego przez krakowskie środowisko Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oraz pracowników Muzeum AK im. Gen. Emila Fieldorfa "Nila".
Interesująca, oparta na rzetelnej znajomości źródeł historycznych prelekcja por. Kazimierza Guzikowskiego, prezesa Okręgu Małopolska ŚZŻAK, pozwoliła na odświeżenie i pogłębienie wiadomości na temat "osiemnastej decydującej bitwy w dziejach świata". Intencją prelegenta było nie tylko naświetlenie przebiegu walk, ale też obalenie szeregu mitów i stereotypów związanych z Cudem nad Wisłą. - Błędem jest na przykład twierdzenie, że to Piłsudski wywołał wojnę i poszedł po majątki na Ukrainie. Najazd rozpoczęli bolszewicy, bo w ślad za wycofującą się ze wschodu armią niemiecką zajmowali tereny polskie, leżące niegdyś w granicach I Rzeczypospolitej - zaznaczył Guzikowski. Polska heroicznie opierała się bolszewickiemu najeźdźcy, choć pozbawiona była zarówno militarnego, jak i politycznego wsparcia ze strony Francji, Anglii czy swych najbliższych sąsiadów. Wręcz przeciwnie - niektórzy z nich dokładali jeszcze starań, aby tę walkę utrudnić i przyczynić się do naszej klęski. Tak się jednak nie stało. Polacy odnieśli wspaniałe zwycięstwo. I to nie tylko głównie dzięki znajomości sowieckich szyfrów (jak chciałaby tego np. "Gazeta Wyborcza"), ale przede wszystkim dzięki wysiłkowi żołnierza polskiego i zasługom Naczelnego Wodza. Zadecydowała o tym również wiara i niepospolita moc ducha całego polskiego Narodu oraz pragnienie ocalenia i budowy własnej, suwerennej państwowości.
Marek Żelazny, Kraków
<< TUTAJ >>
"Nasz Dziennik" 2005-08-12
Autor: ab