Pragnąć życia - pragnąć Boga
Treść
Wezwanie do „powstania ze snu” wyrasta z uświadomienia sobie powszechnie występującej wśród ludzi ignorancji i braku zainteresowania tym, co w ich życiu najważniejsze. Zazwyczaj wszyscy pogrążają się w nurcie upływających zdarzeń…
Tekst Reguły rozpoczyna się od wezwania do słuchania: „Słuchaj, synu, nauk mistrza i nakłoń [ku nim] ucho swego serca. Napomnienia łaskawego ojca przyjmuj chętnie i wypełniaj skutecznie” (Prol 1). Jest to wezwanie do odkrycia tego, co najważniejsze w naszym życiu. Jednak niezmiernie ważny jest adresat: w tym miejscu „syn” w relacji do „mistrza”, co stawia nas od razu w sytuacji uczniów Jezusa, którzy chodzą za Nim, aby Go słuchać. Określenie „uczeń” odnosi się zasadniczo do postawy, która powoduje, że traktujemy Chrystusa jak Mistrza i chcemy za Nim pójść. Reguła jest adresowana właśnie do tych, którzy taką postawę konsekwentnie w swoim życiu przyjęli.
Nieco dalej w Prologu św. Benedykt precyzuje to wezwanie:
Powstańmy więc wreszcie, skoro Pismo Święte zachęca nas słowami: Teraz nadeszła dla nas godzina powstania ze snu (Rz 13,11). Otwórzmy nasze oczy na przebóstwiające światło, a nasze uszy na głos Boży, który nas codziennie napomina wołając: Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: nie zatwardzajcie serc waszych (Ps 96,8). I znowu: Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów (Ap 2,7). A co mówi? Pójdźcie, synowie, słuchajcie mnie, nauczę was bojaźni Pańskiej. Biegnijcie, dopóki macie światłość życia, aby ciemności śmierci was nie ogarnęły (Ps 34[33],12; J 12,35) (Prol 8–13).
Wezwanie do „powstania ze snu” wyrasta z uświadomienia sobie powszechnie występującej wśród ludzi ignorancji i braku zainteresowania tym, co w ich życiu najważniejsze. Zazwyczaj wszyscy pogrążają się w nurcie upływających zdarzeń, bez głębszej refleksji nad tym, o co w życiu naprawdę chodzi, ku czemu ono zmierza i bez świadomości rozstrzygającego dla poznania jego sensu znaczenia kresu życia. Ograniczenie świadomości do aktualnie przeżywanych problemów i spraw przypomina sen, który nas wciąga w swoje obrazy i logikę, przeraża lub fascynuje, daje przyjemne lub nieprzyjemne odczucia, ale ostatecznie kiedyś się kończy, a po przebudzeniu nawet nie pamiętamy jego treści. Podobnie będzie i przy naszej śmierci. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe (2 Kor 5,17). Jeżeli w naszym myśleniu nie uwzględniamy ostatecznej perspektywy, żyjemy mało przytomnie, właściwie ignorujemy to, co najważniejsze w naszym życiu. Dlatego „przebudzenie”, otwarcie oczu, spojrzenie na życie od strony naszego spotkania się z Bogiem staje się punktem wyjścia do pełni życia. W naszym życiu o coś chodzi, jak to powiedział ks. Józef Tischner. Życie nie polega na tym, żebyśmy je jedynie przeżywali, ale ma ono swoje ukierunkowanie, sens i cel i ten cel rozstrzyga o jego sensie. I dopiero kiedy odkrywamy tę perspektywę, zaczynamy rozumieć, o co chodzi w naszym życiu oraz sami stajemy się podmiotem naszego życia… / Fragment książki Dziesięciokrąg /
Włodzimierz Zatorski OSB – urodził się w Czechowicach-Dziedzicach. Do klasztoru wstąpił w roku 1980 po ukończeniu fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pierwsze śluby złożył w 1981 r., święcenia kapłańskie przyjął w 1987 r. Założyciel i do roku 2007 dyrektor wydawnictwa Tyniec. W latach 2005–2009 przeor klasztoru, od roku 2002 prefekt oblatów świeckich przy opactwie. Autor książek o tematyce duchowej, między innymi: “Przebaczenie”, “Otworzyć serce”, “Dar sumienia”, “Milczeć, aby usłyszeć”, “Droga człowieka”, “Osiem duchów zła”, “Po owocach poznacie”. Od kwietnia 2009 do kwietnia 2010 przebywał w pustelni na Mazurach oraz w klasztorze benedyktyńskim Dormitio w Jerozolimie. Od 2010 do 2013 był mistrzem nowicjatu w Tyńcu. W latach 2013-2015 podprzeor. Obecnie pełni funkcję asystenta Fundacji Opcja Benedykta.
Żródło: cspb.pl, 26 października 2020
Autor: mj