Pracy, nie odpraw!
Treść
Przedstawiciele władz województwa podlaskiego i samorządów lokalnych oraz eksperci dyskutowali wczoraj, w jaki sposób pomóc zwalnianym pracownikom likwidowanej Cukrowni Łapy. Tym, którzy odejdą dobrowolnie, Krajowa Spółka Cukrowa proponuje odprawy w wysokości 70 tys. zł, jest ich jednak niewielu. Innym proponuje się przekwalifikowanie. Wojciech Dzierzgowski, wicewojewoda podlaski, obiecał, że będzie się starał rozeznać, czy w byłej cukrowni byłaby możliwa produkcja biopaliw. Przekształcenie byłych zakładów produkujących cukier w wytwórnie biopaliw miałoby być jednym ze sposobów na uratowanie miejsc pracy. Ale wicewojewoda skarżył się, że nie ma żadnego wsparcia czy zainteresowania tą możliwością ze strony KSC. Związki zawodowe nie ukrywają, że nastroje załogi likwidowanej cukrowni są złe. Pracownicy narzekają, że tracą miejsca pracy, a więc jedyne źródło utrzymania dla swoich rodzin. Cukrownia istniała 34 lata, ale po serii inwestycji w latach 90. w modernizację zakładu przetwórnia buraków w Łapach należała ostatnio do najnowocześniejszych w kraju. Decyzję o jej likwidacji podjęła na początku tego roku Krajowa Spółka Cukrowa, ale jak podkreśla zarząd firmy, była to realizacja decyzji wydanej przez UE, która nakazała ograniczenia o 13,5 procent produkcji cukru w Polsce. Trzeba też pamiętać, że KSC wycofała się ze współpracy z 2 tys. plantatorów buraków, którzy dostarczali surowiec do Łap. AB "Nasz Dziennik" 2008-06-11
Autor: wa