Pracodawcy, związkowcy i część rządu krytykują projekt budżetu
Treść
Pracodawcy i związki zawodowe z Komisji Trójstronnej krytykują poziom planowanych wydatków budżetowych na poszczególne cele. Z projektu niezadowoleni są wicepremier Andrzej Lepper i minister gospodarki Piotr Woźniak.
Projekt został już przekazany do konsultacji partnerom społecznym z Komisji Trójstronnej, którzy na wypracowanie wspólnego stanowiska mają czas do piątku. Jednak najprawdopodobniej pracodawcy i związkowcy będą mieli odrębne opinie.
Projekt budżetu zakłada wydatki w wysokości 242,2 mld zł przy dochodach 212,2 mld zł i deficycie 30 mld zł.
Związki zawodowe żądają podwyżek płac w sferze budżetowej, m.in. dla nauczycieli i policjantów, czego projekt budżetu nie przewiduje. Chcą też wzrostu płacy minimalnej.
Wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper powtórzył w poniedziałek, że Samoobrona nie poprze budżetu, jeśli nie będą spełnione postulaty tej partii, m.in. wzrost wydatków w rolnictwie. Według niego, deficyt budżetowy można zwiększyć o 3-5 mld zł ponad planowane 30 mld zł.
Lepper domaga się, by w projekcie znalazły się m.in. środki na wzrost pensji w budżetówce, coroczną waloryzację rent i emerytur, ubezpieczenia obowiązkowe w rolnictwie oraz środki na paliwo rolnicze.
Tymczasem pracodawcy z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP) Lewiatan krytykują proponowane w przyszłorocznym budżecie zwiększenie wydatków socjalnych. Ich zdaniem oznacza to rezygnację z naprawy finansów publicznych. Opowiadają się również za zwiększeniem wydatków na inwestycje, edukację i naukę.
Według projektu budżetu na 2007 r. nakłady na obronę narodową wzrosną o 11,8 proc., na transport o 35,7 proc., zaś na naukę - o 0,1 proc. Wydatki na poszczególne instytucje państwowe wzrosną średnio o kilka proc. w porównaniu z 2006 r.
Z kolei minister gospodarki Piotr Woźniak alarmuje, że w projekcie budżetu, resortowi gospodarki brakuje ok. 600 mln zł. Według ministra, bez tych pieniędzy resort nie będzie mógł zrealizować zadań związanych z restrukturyzacją górnictwa i stoczni. Zabraknie również środków na programy wieloletnie, np. wspierania zagranicznych inwestycji w Polsce.
Zgodnie z projektem, nakłady na gospodarkę spadłyby aż o 38,6 proc. w stosunku do 2006 roku i wyniosłyby 793 mln zł.
(PAP)
"Gazeta Prawna" 2006-09-12
Autor: wa