Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Praca pod groźbą kary

Treść

Tylko do końca tego miesiąca rolnicy mają czas na złożenie w terenowych oddziałach Agencji Rynku Rolnego wniosków o przydzielenie tzw. kwot produkcji mleka. Zanim to zrobią, powinni się dobrze zastanowić. Producenci mleka muszą się liczyć z faktem, iż od kwietnia przyszłego roku za każdy sprzedany litr powyżej owej kwoty przyjdzie im zapłacić karę. Rozwiązanie takie przewiduje rządowa nowelizacja ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych, nad którą trwają prace w parlamencie.
Limitowana produkcja mleka rozpocznie się z początkiem kwietnia przyszłego roku. Nim jednak rolnicy zapłacą ostateczną karę, od chwili przekroczenia przyznanych gospodarstwom kwot zobowiązani będą do płacenia 30 groszy od każdego litra mleka wyprodukowanego ponad "normę". Szczegóły pobierania kar ma regulować znowelizowana przez rząd ustawa o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych znajdująca się obecnie w Sejmie.
Celem wprowadzenia zmian w starej ustawie miało być uszczegółowienie niektórych jej zapisów w kontekście przydzielania indywidualnych kwot mlecznych i administrowania nimi. Nowelizacja reguluje także kwestie kar za przekroczenie kwot i sankcje w przypadku ich niewykorzystania. Pierwszym rokiem kwotowym w Polsce będzie okres od 1 kwietnia 2004 r. do 31 marca 2005 r. Od tego czasu producenci nieposiadający indywidualnej kwoty mlecznej dla dostawcy hurtowego lub dostawcy bezpośredniego nie będą mogli wprowadzać mleka i przetworów mlecznych do obrotu rynkowego. Oznacza to, że mleko i przetwory mleczne wyprodukowane w gospodarstwie, które nie będzie miało przyznanej kwoty mlecznej, nie będą mogły być wprowadzane do obrotu rynkowego. Natomiast w przypadku przekroczenia w tym czasie kwoty mlecznej dostawca hurtowy będzie zobowiązany do wniesienia na konto Agencji Rynku Rolnego opłaty karnej. Na jej poczet płacić ma zaliczki w wysokości 30 groszy za litr od czasu przekroczenia przyznanej kwoty. Kary będą naliczane m.in. od każdego litra mleka i stanowić mają nawet do 115 proc. ceny mleka ustalonej przez rząd. W ostatecznym wyliczaniu kar ma być też brana pod uwagę ilość mleka wyprodukowanego generalnie przez cały kraj w ramach kwoty hurtowej i bezpośredniej. Na tej podstawie po zakończeniu roku kwotowego będzie wyliczany tzw. współczynnik realokacji i naliczana kara.
Już dziś jednak mleczarze mówią o zmianie polityki Unii Europejskiej w tym zakresie; niewykluczone zatem, że po naszej ewentualnej akcesji kary będą naliczane w jeszcze inny sposób.
Jeśli po zakończeniu roku kwotowego okaże się, że dostawca mleka wykorzysta mniej niż 70 proc. swojego limitu, dyrektor oddziału terenowego ARR może go zmniejszyć, ale nie musi. Oczywiście wyjątkiem jest sytuacja, kiedy produkcja mleka zmniejszyła się z przyczyn od rolnika niezależnych.
Posłowie, pracujący nad rządową nowelizacją ustawy o rynku mleka w sejmowej komisji rolnictwa, chcą także, by dopłaty do mleka klasy ekstra trafiającego do skupu utrzymać do 31 grudnia 2006 r. Parlamentarzyści poparli poprawkę przedłużającą do końca listopada termin składania wniosków o przyznanie indywidualnej kwoty mlecznej przez producentów mleka sprzedających je i jego przetwory bezpośrednio do klienta. Do tego też czasu Agencja Rynku Rolnego ma przekazać ministerstwu rolnictwa informacje o ilości mleka wyprodukowanego w Polsce i wprowadzonego do obrotu w roku referencyjnym. Wszystkie gospodarstwa, ubiegające się o przyznanie kwot mlecznych, muszą udokumentować ilość sprzedanego mleka w tzw. roku referencyjnym, trwającym od 1 kwietnia 2002 do 31 marca 2003 r.
Wiele kontrowersji w trakcie wczorajszych obrad komisji rolnictwa wzbudziła też decyzja o likwidacji z początkiem października br. Funduszu Promocji Mleczarstwa. Wiceminister rolnictwa Józef Pilarczyk wniósł poprawkę postulującą zachowanie tej struktury. Przypomnijmy, że celem utworzenia Funduszu miała być m.in. promocja spożycia artykułów mleczarskich, w szczególności wśród dzieci i młodzieży, wspieranie sprzedaży polskich produktów mleczarskich za granicą oraz organizowanie wystaw i udziału w targach. Na ten cel mleczarnie płacą 0,2 gr od każdego skupionego przez nie litra mleka. Wpłaty naliczane są za okresy kwartalne. Środki Funduszu gromadzone są na wyodrębnionym rachunku Agencji Rynku Rolnego. Propozycję jego likwidacji poparły mleczarnie, w szczególności te, które na Fundusz muszą dziennie przeznaczać nawet do tysiąca złotych. Tłumaczą, że w zamian mogliby wykorzystać pieniądze na promocję własnej marki. Po ewentualnym wejściu Polski do UE z reklamy zniknąć ma także przymiotnik "polski". Według zwolenników likwidacji Funduszu, w UE nie ma obowiązku wyodrębniania tego typu środków.
W rządowej nowelizacji zaproponowano także poszerzenie składu Komisji Porozumiewawczej o dwóch reprezentantów samorządu rolniczego; to poprawki wniesione podczas drugiego czytania projektu nowelizacji ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych i rekomendowanych przez sejmową komisję rolnictwa.
Ilość producentów dostarczających mleko surowe do zakładów mleczarskich szacuje się w Polsce na ok. 420 tys. Produkcję mleka oblicza się na ponad 11 mld litrów, z czego do skupu trafia ok. 7,2 mld litrów rocznie. Pozostałe mleko wykorzystywane jest w ramach tzw. samozaopatrzenia gospodarstw lub trafia bezpośrednio do klienta. Unia Europejska przydzieliła Polsce limit w wysokości ok. 8,6 mld litrów, z czego
8,25 mld litrów dostawcom hurtowym. Bezpośrednio do klienta producenci mleka będą mogli sprzedawać 0,45 mld litrów rocznie.
Karolina Goździewska
Nasz Dziennik 3-10-2003

Autor: DW