Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PPR w służbie Moskwy

Treść

Z Mariuszem Krzysztofińskim, historykiem rzeszowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, rozmawia Mariusz Kamieniecki W Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie zakończyła się wczoraj konferencja naukowa pt. "Polska Partia Robotnicza 1944-1948", przygotowana przez rzeszowski Oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Do 1989 roku mieliśmy do czynienia z gloryfikacją PPR. Czy stan dzisiejszych badań jest bardziej obiektywny? - Zdecydowanie tak. Przypomnę może, że obecna konferencja jest już drugą poświęconą działalności PPR, jaką na przestrzeni ostatnich lat zorganizował rzeszowski Oddział IPN. Pierwsza pt. "PPR, GL, AL na ziemiach polskich" obejmowała lata 1942-1944, a obecna dotyczy okresu 1944-1948. Obydwie ukazują antypolską działalność PPR, jej działania wymierzone w podziemie niepodległościowe, w Armię Krajową, ale również w inne stronnictwa, jak chociażby PSL czy PPS. Jaka była rola PPR i czy można ją uznać po 1944 roku za składową część aparatu represji w Polsce? - PPR powstała z woli Stalina i miała realizować plan nakreślony w ZSRS. Stalin doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak silne w Narodzie Polskim są nastroje antysowieckie i antykomunistyczne. Dlatego też, wdrażając w życie pomysł powołania nowej partii komunistycznej, postanowił, iż zarówno w jej nazwie, jak również w oficjalnym programie politycznym należy unikać określeń odnoszących się wprost do komunizmu. Stąd też utworzona wewnątrz Związku Sowieckiego partia komunistyczna otrzymała nazwę Polska Partia Robotnicza (PPR). Przeniesiona na terytorium Polski, po 1944 roku PPR była beneficjentem wszystkich działań UB, a także sowieckich organów bezpieczeństwa wymierzonych w szeroko rozumiane podziemie niepodległościowe, PSL czy w Kościół rzymskokatolicki. Oficjalnie to dla partii zdobywano władzę poprzez fałszerstwa dokonane w trakcie referendum (30 VI 1946 r.) czy w trakcie wyborów parlamentarnych (19 I 1947 r.). Ponadto działacze PPR brali aktywny udział w zwalczaniu podziemia niepodległościowego. Jej członkowie niejednokrotnie wspierali funkcjonariuszy UB, dostarczając im informacji o podziemiu niepodległościowym, innych ugrupowaniach politycznych, a ponadto w niektórych wypadkach sami stosowali terroryzm polityczny. Konferencji towarzyszy wystawa pt. "Pod znakiem sierpa i młota. PPR na Rzeszowszczyźnie 1942-1948", którą do końca grudnia można oglądać w rzeszowskiej siedzibie IPN przy ulicy Słowackiego 18. Już sam tytuł sugeruje współpracę tego ugrupowania z Sowietami? - Wystawa ukazuje historię ugrupowań komunistycznych na terenie Rzeszowszczyzny. Pierwsza część dotyczy okresu międzywojennego - lat 1918-1939, i przedstawia antypolską działalność komunistów wymierzoną w niepodległość państwa polskiego. Prezentuje m.in. ulotki komunistyczne, raporty policji państwowej i kontrwywiadu wojskowego zwalczających komunistów, jak również sylwetki wybranych czołowych działaczy komunistycznych tego okresu. Wśród nich są m.in. Tomasz Dąbal, Mikołaj Pawłyk czy Władysław Kruczek. W drugiej części obejmującej okres 1942-1944 ukazuje działalność drobnych grup komunistycznych w latach przed powstaniem PPR, a także działalność PPR i GL pod okupacją niemiecką. Natomiast trzecia część dotyczy lat 1944-1948, kiedy to PPR jako partia władzy eliminowała z życia publicznego wszystkie inne stronnictwa, które chciały zachować niezależność. Na wystawie znajduje się także list wystosowany 17 września 1944 roku przez rzeszowskich działaczy PPR do Stalina, w którym doceniają jego zasługi w "wyzwolenie" i odbudowę państwa polskiego. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-12-05

Autor: wa