Pożytki z czytania
Treść
Największy pożytek z arcydzieł literatury nie jest pożytkiem literackim. (...) Podstawowym celem dobrej literatury jest to, że chroni ona człowieka przed kompletnym popadnięciem w nowoczesność. Ktoś, kto jest w pełni nowoczesny, i tylko nowoczesny, skazuje sam siebie na zamknięcie w ciasnych ramach. (...) Droga dziejowa ludzkości jest usłana ciałami ludzi nowoczesnych. Ich nowoczesność trąci dzisiaj myszką i pokrywa się kurzem zapomnienia.
Literatura - ta klasyczna, trwała literatura - oddziałuje najlepiej, kiedy przypomina, jak szeroki jest zakres prawdy, i kiedy przeciwstawia inne, starsze idee tym ideom, do których w naszych czasach mamy skłonność. (...) W ludzkich dziejach bowiem, od czasu do czasu, a zwłaszcza w niespokojnych epokach takich jak nasza, pojawiają się idee, dawniej zwane herezjami, a dziś już uznawane tylko za intelektualne mody. Niekiedy bywają częściowo użyteczne; niekiedy są wyłącznie szkodliwe. Zawsze jednak wyrastają z zakłócenia równowagi - z położenia nacisku na jakąś pojedynczą prawdę czy półprawdę. (...) Heretyk to człowiek, który umiłował swoją prawdę bardziej od samej prawdy. (...)
Weźmy przykład. Nietzsche, jak wiadomo, głosił doktrynę, którą jego wyznawcy uważali za wybitnie rewolucyjną. Twierdził, że altruizm i moralność to wymysł klasy niewolników, mający zapobiec wyłonieniu się ze społeczeństwa wyższego typu człowieka, przeznaczonego, aby walczyć i aby rządzić niższymi rodzajami ludzi. Ludzie nowocześni, czy się z tym zgadzają, czy nie, zawsze uważają, że jest to idea nowa i do tej pory nieznana. (...) Proszę bardzo, zajrzyjmy do Szekspira. W ostatnim akcie sztuki "Ryszard III" tytułowy bohater mówi: "Sumienie to tylko słowo, używane przez tchórzy, wymyślone po to, by zastraszyć silnych". Fakty są oczywiste: Szekspir wymyślił filozofię Nietschego i Moralność Rasy Panów, lecz ocenił ją zgodnie z jej rzeczywistą wartością i postawił na właściwym miejscu. A jej właściwe miejsce to chory umysł na pół szalonego garbusa, stojącego o krok od klęski. (...)
To, co zwiemy nowymi ideami, to tylko połamane fragmenty dawnych idei. Myślimy, że taka czy inna dzisiejsza koncepcja nie przyszłaby nawet do głowy wielkim ludziom w dawnych czasach, na przykład Szekspirowi. Ale to nieprawda. Różne rzeczy przychodziły do głowy Szekspirowi, lecz w jego głowie było już wiele innych idei, które skutecznie wybijały stamtąd wszelki nonsens.
tłumaczenie - Jaga Rydzewska
Gilbert Keith Chesterton - fragment eseju "On Reading" ze zbioru "The Common Man", 1950.
"Nasz Dziennik" 2006-08-18
Autor: wa