Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pozerzy do pracy

Treść

Od siedmiu lat koalicja rządząca symuluje prace nad ustawą dekomunizującą przestrzeń publiczną.

Wielokrotnie kierowane do marszałek Ewy Kopacz apele środowisk kombatanckich o umożliwienie posłom prac nad projektem ustawy o usunięciu reliktów komunistycznych z przestrzeni publicznej pozostały bez echa. Dlatego Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie zwróciło się do premiera Donalda Tuska i ministra obrony Tomasza Siemoniaka o podjęcie działań.

Jak podkreślają kombatanci, przez siedem lat rządów PO trwa zabawa w pozorowanie prac ustawodawczych nad tą ustawą. I choć minęło 25 lat od ogłoszenia w Polsce końca komunizmu, to pomniki zbrodniczej Armii Czerwonej nadal stoją, a osoby protestujące przeciwko ich obecności są represjonowane.

– Niepodległe państwo polskie nie może się tak zachowywać jak komunistyczna, okupowana przez Rosję PRL. Jeżeli pan premier i pan minister nie wiedzą, jaki jest status prawny reliktów komunistycznych, to przypominamy, że Konstytucja RP w artykule 13 i kodeks karny w artykule 256 zakazują propagowania komunizmu, a pomniki ku czci sił zbrojnych totalitarnego Związku Sowieckiego są taką właśnie formą propagowania zbrodniczej i ludobójczej ideologii – podkreśla Jan Piotr Jarosz, przewodniczący POKiN.

Jak dodaje, każda osoba, która chroni taką bryłę, podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch. Porozumienie przypomina, że jest to oficjalna wykładnia prawa dokonana przez Instytut Pamięci Narodowej. Podobne w swojej treści orzeczenie w sprawie o znieważenie pomnika okupanta wydała sędzia Sądu Rejonowego w Warszawie Ewa Grabowska, uznając, że obiekty „Wdzięczności Armii Radzieckiej” oraz „Braterstwa Broni” nie spełniają definicji pomnika, a są jedynie symbolem komunizmu, zakłamanej historii z dziejów Polski oraz namacalnym symbolem sowieckiej okupacji, które powinny zostać rozebrane.

Sowiecka racja stanu

– Pomniki Armii Czerwonej zostały siłą narzucone Polakom i dlatego są nielegalne, a na wolnej polskiej ziemi będą zawsze nielegalne. Istnienie pomników wdzięczności dla okupanta jest obelgą dla wolnego Narodu, niszczy naszą tożsamość i patriotyzm. Bez tych wartości Naród nie może istnieć – zwraca uwagę Jarosz. Dlatego POKiN oczekuje, że premier doprowadzi do chwalenia ustawy nakazującej usunięcie wszystkich reliktów komunistycznych. – Swoim czynem odpowie pan na pytanie, czy jest pan obrońcą polskiej, czy rosyjskiej racji stanu – puentuje Jan Jarosz. Kombatanci chcą też, by minister Siemoniak zabrał w sposób jednoznaczny głos w sprawie straszącego w Pieniężnie pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego. Jak przypominają, policja i prokuratura prowadzą tam działania mające na celu ukaranie osób, które odważyły się zaprotestować przeciwko pomnikowi mordercy i kata żołnierzy Armii Krajowej.

Marcin Austyn
Nasz Dziennik, 28 czerwca 2014

Autor: mj