Pożegnanie kapłana
Treść
Księża kardynałowie, ksiądz biskup Albin Małysiak, kapłani oraz bardzo licznie zgromadzeni wierni w sobotę w Sieprawiu pożegnali księdza prałata Mariana Małysiaka. 94-letni kapłan spoczął na miejscowym cmentarzu w Sieprawiu, w miejscowości, gdzie przez wiele lat był proboszczem i gdzie przebywał na emeryturze. Mszy Świętej pogrzebowej przewodniczył JE ks. kard. Stanisław Dziwisz. - Nie gromadzimy się dziś na żałobie, ale na wielkim dziękczynieniu Bogu za dar życia i długiego kapłaństwa - mówił metropolita krakowski. Zwracając się do zmarłego, prosił: - Teraz, kiedy stoisz już z Bogiem twarzą w twarz, proś Go za nami, za Kościołem krakowskim i za tą parafią w Sieprawiu. W homilii ksiądz kanonik Piotr Kluska, proboszcz parafii, opowiedział zebranym o ostatnich chwilach życia księdza prałata Małysiaka. Przypomniał fakty z jego życia i odczytał testament zmarłego napisany w 2000 roku. Ksiądz Marian Małysiak, wielki czciciel bł. Anieli Salawy, wyraził w nim wolę, aby po jego śmierci powstało przy parafii muzeum błogosławionej sieprawianki. O zmarłym mówił też jego rodzony brat - JE ks. bp Albin Małysiak. Podkreślił, że życie księdza prałata Mariana było pasmem wielkiej służby Bogu i Kościołowi. - Był człowiekiem pracy i modlitwy. Nie dał się złamać i zawsze był wierny, za co spotkały go w życiu różne szykany - podkreślał ks. bp Małysiak, dodając: - Żegnaj, Marianie, będzie mi ciebie bardzo brakowało. Małgorzata Pabis, Siepraw "Nasz Dziennik" 2008-01-14
Autor: wa