Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pożar kancelarii premiera

Treść

W skrzydle budynku kancelarii premiera RP wczoraj po południu wybuchł pożar, który zbiegł się w czasie z napływającymi z Londynu informacjami o kolejnych zamachach terrorystycznych. Nikt nie ucierpiał, a pracowników ewakuowano.

Według wicepremier Izabeli Jarugi-Nowackiej, "na 99 procent" przyczyną pożaru były trwające w siedzibie szefa rządu prace remontowe. - Cięto tam jakieś płyty i prawdopodobnie to spowodowało zaprószenie ognia. Paliło się sześć metrów kwadratowych dachu - stwierdziła. Również zdaniem rzecznika rządu Dariusza Jadowskiego, nic nie wskazuje na inną przyczynę pożaru niż prowadzone w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów prace remontowe. W akcji brało udział kilka jednostek straży pożarnej. Według strażaków, nikt nie ucierpiał. Jedna z ewakuowanych pracownic kancelarii premiera powiedziała dziennikarzom, że pożar wybuchł o godz. 13.20. Usłyszała ogromny huk i myślała, że dach budynku zawalił się. Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, wyprowadzający pracowników z kancelarii, informowali ich, że pożar zaprószyli pracujący na dachu robotnicy.
ROM, PAP

"Nasz Dziennik" 2005-07-08

Autor: ab