Powstrzymać antypolską ofensywę
Treść
Trwa zainicjowana w Stanach Zjednoczonych międzynarodowa kampania wsparcia dla Polski w związku z wrogą wobec naszego kraju rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie tzw. homofobii. Katolicki Instytut Praw Człowieka i Rodziny z USA zamierza w czwartek przekazać polskim władzom petycję zaadresowaną do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Pötteringa "Homoseksualne ręce precz od Polski", pod którą podpisało się już dziesięć tysięcy osób z całego świata. Podczas kampanii na rzecz przystąpienia Polski do Unii Europejskiej zapewniano nas, że sprawy moralności i wychowania będą leżały w wyłącznej kompetencji polskich władz. Dziś kolejne posunięcia wspólnotowych instytucji dobitnie pokazują, że tylnymi drzwiami usiłuje się narzucić nam zarówno permisywną moralność, jak i jedną wizję europejskiej historii. Wsparcie dla Polski w obliczu coraz silniejszych ataków ze strony instytucji europejskich przychodzi dziś zza oceanu.
Pod petycją wystosowaną przez amerykański Katolicki Instytut Praw Człowieka i Rodziny (CFHRI) podpisali się ludzie z całego świata, ze Stanów Zjednoczonych, z Ameryki Łacińskiej, Afryki, Azji i oczywiście z Europy. - Polska jest kluczowym czynnikiem zmiany skrajnie liberalnego w sprawach obyczajowych kursu UE. To nie jest wewnętrzna sprawa Unii. To szkodzi tradycyjnemu rozumieniu ludzkiej seksualności na całym świecie. Więc pokazujemy, że macie przyjaciół na całym świecie - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Austin Ruse, prezes CFHRI.
- To stary trik lewicy: wmówić konserwatystom, że są izolowani. Dlatego chcę wam powiedzieć - Polska nie jest izolowana i powinna pozostać silna w tych sprawach - dodał Ruse. Zdaniem europosła Konrada Szymańskiego (PiS) z frakcji Unia na Rzecz Europy Narodów (UnrEN), inicjatywa CFHRI to kolejny krok w mobilizowaniu sił, które stoją na stanowisku tradycyjnej moralności. - To bardzo ważne, ponieważ nasi oponenci od dawna działają w ten sposób: przez sieci organizacji pozarządowych. Natomiast po naszej stronie bardzo często te działania ograniczają się do perspektywy narodowej, co jest błędem, ponieważ dziś decyzje w tych sprawach są podejmowane nie tylko na poziomie europejskim, ale także w ONZ - zauważa Szymański. Eurodeputowany Bogusław Rogalski (UnrEN) wskazuje, że PE jest obecnie zakładnikiem lobby homoseksualnego. - Gdy wskaże ono choćby cień podejrzenia, rozpoczyna się polowanie na czarownice, czyli na takie państwa jak Polska - stwierdza Rogalski. W ostatnich tygodniach nasz kraj stał się obiektem zmasowanej międzynarodowej kampanii skierowanej przeciw fundamentalnym dla zdrowego społeczeństwa wartościom. Rezolucja PE w sprawie homofobii, wyroki Trybunału w Strasburgu w sprawie Alicji Tysiąc i zakazu parady równości ulicami Warszawy - to najważniejsze jej przejawy. Zaledwie w sobotę Konferencja Ministrów Edukacji Rady Europy próbowała przeforsować zgodę krajów członkowskich na stworzenie jednego wspólnego podręcznika historii, w którym brakuje m.in. informacji, że II wojna światowa rozpoczęła się agresją Niemiec na Polskę. Na takie rozwiązanie nie zgodziła się Polska.
Polska nie poparła deklaracji Konferencji, gdzie m.in. zaleca się prowadzenie edukacji w duchu tzw. multikulturalizmu (wszystkie propozycje kulturowo-cywilizacyjne są tak samo dobre), jak i redukowania religii do nieistotnego zjawiska społecznego. - Nie możemy zgodzić się na rozszerzanie działań Rady Europy na tematy, które do tej pory były wewnętrzną sprawą krajów należących do niej. Nie możemy się zgodzić na mieszanie się w sprawy nauczania historii i religii - stwierdził obecny na sesji minister edukacji narodowej Roman Giertych. Jego zdaniem, jeśli zgodzimy się na wizję historii, jaka została przedstawiona w tym podręczniku, to konsekwencje tego możemy ponosić przez wiele lat.
Jak widać, petycja amerykańskiego instytutu pojawia się w chwili, kiedy Polska staje się obiektem natarczywych prób ograniczania naszej suwerenności w obszarze wychowania i moralności. - Europoseł z Polski bardzo dziękuje za to, że w USA doczekaliśmy się też wsparcia działań, które w przyszłości zabezpieczą nasze rodziny, dzieci przed nachalnym promowaniem homoseksualizmu w szkołach - wskazuje poseł Bogusław Rogalski. Poseł Konrad Szymański sądzi, że nawet lepiej się stało, iż homoseksualne lobby podjęło swe działania przeciw Polsce już teraz - Ta rezolucja pokazuje, co mogłoby się stać, gdyby UE poszerzyła swoje kompetencje w tych delikatnych dziedzinach obyczajowych. To najsilniejszy argument w ręku tych, którzy się sprzeciwiają poszerzeniu kompetencji UE - dodaje poseł.
Wszystkie wysiłki europejskiej lewicy noszą znamiona swoistej "świętej wojny", która polega na tym, że tam, gdzie funkcjonują zasady "oświecone", sytuacja ma nie ulegać zmianie (lub być utrwalana), zaś społeczności wyznające tradycyjne zasady muszą się zgadzać na narzucane z zewnątrz "postępowe standardy". To niemal powielenie schematu znanego z islamu, gdzie świat dzieli się na "kraj islamu" i "kraj walki" - czyli resztę świata, gdzie religia Mahometa nie jest (jeszcze) panująca. Pokój w tej wizji może być tylko tam, gdzie panuje islam. W "kraju walki" działają bojownicy dżihadu. Tak samo Polska staje się celem "dżihadystów cywilizacji śmierci".
Krzysztof Jasiński
"Nasz Dziennik" 2007-05-07
Autor: wa