Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Powrót Kuczmy?

Treść

Ukraiński parlament zatwierdził wczoraj kandydaturę Jurija Jechanurowa na stanowisko premiera. Za Jechanurowem głosowało 289 deputowanych w 450-osobowym parlamencie. Oznacza to utrwalenie podziału, jaki dokonał się w obozie pomarańczowej rewolucji po zdymisjonowaniu rządu premier Julii Tymoszenko.
Kryzys polityczny na Ukrainie okazał się głębszy, niż początkowo mogło się wydawać. Formacji, która została wyniesiona do władzy na fali pomarańczowej rewolucji, nie udało się rozbić oligarchiczno-mafijnych powiązań w strukturach biznesowo-politycznych kraju. Analitycy przyczyn obecnego kryzysu upatrują w trwalszych, niż wcześniej sądzono, powiązaniach przedstawicieli wyniesionej zimą do władzy opozycji ze skorumpowanymi politykami dawnego postkomunistycznego układu. Coraz więcej Ukraińców zauważa z goryczą, że prezydent Wiktor Juszczenko i była premier Julia Tymoszenko także wywodzą się z odsuniętej od władzy formacji. Tym wielu tłumaczy brak istotnych postępów w reformowaniu kraju, zaś prowadzona przez Julię Tymoszenko antykorupcyjna kampania przypominała momentami nie akcję systemową, lecz osobistą walkę z ludźmi, którzy w przeszłości jej się narazili.
Nominowanie Jechanurowa na wniosek prezydenta Wiktora Juszczenki na szefa rządu jest kolejnym przejawem trwalsztch, niż sądzono, powiązań nowych władz z ludźmi dawnego reżimu. Ciekawe, że w zaproponowanym przez Jechanurowa składzie "nowego" rządu dwie trzecie tek ministerialnych mają objąć ludzie wywodzący się ze starego układu z okresu rządów prezydenta Leonida Kuczmy - wicepremier ds. humanitarnych Mykoła Żułyńśkyj (sympatyk OUN-UPA), wicepremier ds. paliwowo-energetycznego kompleksu Witalij Hajduk (oligarcha doniecki) i wicepremier ds. rolnictwa Leonid Kozaczenko (za Kuczmy miał tę samą funkcję). Za sprawą Jechanurowa także kilku innych ministrów z okresu reżimu Kuczmy ma powrócić na swoje stanowiska, m.in. minister gospodarki Ihor Juszko, minister kultury Jurij Bohućkyj, minister transportu Walerij Pustowojtenko.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

"Nasz Dziennik" 2005-09-23

Autor: ab