Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Powołanie do miłości - 4. Niedziela Zwykła

Treść

W Nazarecie w synagodze, po czytaniu z proroctwa Izajasza, Jezus powiedział: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czyż nie jest to syn Józefa?».

Wtedy rzekł do nich: «Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: „Lekarzu, ulecz samego siebie”; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum».

I dodał: «Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».

Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali się z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się (Z rozdz. 4 Ewangelii wg św. Łukasza)

 

Każdy człowiek ma jakieś powołanie. Zrozumiejmy to jednak dobrze! Rozpoznawanie powołania nie ma w sobie nic z poszukiwania ukrytego kwiatu paproci, co do istnienia którego można mieć poważne wątpliwości. Mam powołanie – to znaczy, że moje życie jest objęte Bożym spojrzeniem, w jakiś sposób jestem ukryty w Jego planie zbawienia świata. Powołanie oznacza, że żaden człowiek nie jest przypadkiem, ale od samego początku Bóg ma dla niego misję i cel.

Przekonuje się o tym prorok Jeremiasz, kiedy Bóg mówi do niego, że znał go od samego początku, jeszcze w łonie matki i już wtedy obdarzył go łaskami potrzebnymi do wykonania zadania proroka. Jezus w Ewangelii pokazuje jak powołanie może być zaskakujące dla otoczenia: to pokazuje tylko, że Bóg zna nas lepiej niż ludzie, którzy oceniają zazwyczaj powierzchownie, a On zawsze spogląda na serce człowieka. Święty Paweł w drugim czytaniu pokazuje wspólny mianownik każdego powołania: to miłość. Bez niej życie ludzkie i każdy ludzki wysiłek pozbawiony jest sensu, a życie ożywione miłością nigdy nie jest pozbawione znaczenia, choćby ludzie wokół mieli odmienną opinię.

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Jr 1, 4-5. 17-19; 1 Kor 12, 31 – 13, 13; Łk 4, 21-30

Każdy człowiek zatem jest powołany do miłości. Trudno może w to uwierzyć, zwłaszcza dzisiaj, ale tylko miłowanie Boga i bliźniego daje ludzkiemu życiu sens. Oblicza tej miłości mogą być różne, ale każda prowadzi ostatecznie do Boga.

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą

Źródło: ps-po.pl, 31 stycznia 2016

Autor: mj