Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Powiem, ale bez świadków

Treść

Przed sejmową komisją śledczą ds. domniemanych nacisków na służby państwowe i wymiar sprawiedliwości za rządów PiS zeznawała wczoraj ponownie Honorata Kaczmarek, żona byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Posłowie niewiele dowiedzieli się od niej, bo o wielu wątkach nie chciała mówić, tłumacząc, że powie o tym na niejawnym posiedzeniu.
I dlatego raz jeszcze zostanie wezwana na przesłuchanie.

Honorata Kaczmarek zeznawała już przed komisją śledczą w maju 2009 roku. W piśmie skierowanym do komisji napisała, że ma informacje na temat konferencji z sierpnia 2007 roku oraz działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jednak dopytywana wczoraj nie potrafiła wskazać, od kogo te informacje pochodzą, a miały być przesyłane na adres e-mailowy jej męża.
Odniosła się natomiast do zeznań byłego wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, które miały skłonić ją do ponownego przesłuchania przed komisją. Informowała, że "zeznania Engelkinga traktuje jak groźby". - To, co przeczytałam, to nie jest lapsus słowny, a realne groźby. A ja nie należę do osób, które pozwalają się straszyć - powiedziała posłom Honorata Kaczmarek. O szczegółach ma mówić na niejawnym posiedzeniu komisji, którego terminu jeszcze nie ustalono. Zeznania mają dotyczyć kilku postępowań, w których Engelking składał wyjaśnienia przed prokuraturą.
Kaczmarek ponownie zarzuciła Engelkingowi, że naruszył jej dobra osobiste, ujawniając jej dane osobowe na konferencji multimedialnej w 2007 r., podczas której zaprezentowano podsłuchy rozmów na temat sprawy przecieku z akcji CBA w aferze gruntowej. Według Honoraty Kaczmarek, prokuratura powinna zająć się zbadaniem tego, czy nie było nielegalnych nacisków na prokuratora Marka Jękota, który prowadzi obecnie śledztwo w sprawie konferencji multimedialnej z 31 sierpnia 2007 roku (organizował ją Jerzy Engelking).
Na konferencji tej zaprezentowano materiały operacyjne sugerujące, że były szef MSWiA Janusz Kaczmarek spotkał się 5 lipca 2007 r. w warszawskim hotelu Marriott z biznesmenem Ryszardem Krauzem. Podczas konferencji ujawniono także podsłuchy rozmów Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego (byłego komendanta głównego policji) i Jaromira Netzla (byłego prezesa PZU). Latem 2007 r. ABW zatrzymała Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla, a stawiane im zarzuty dotyczyły m.in. zatajenia spotkania Janusza Kaczmarka z biznesmenem Ryszardem Krauzem w hotelu Marriott oraz wzajemnego nakłaniania się zatrzymanych do składania fałszywych zeznań. Konferencję prowadził były wiceprokurator generalny Jerzy Engelking. Honorata Kaczmarek nie chciała powiedzieć, do kogo należała inicjatywa zwołania konferencji, tłumacząc, że informacje o tym uzyskała w postępowaniu, które jeszcze jest w toku, podobnie nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy została wydana zgoda na upublicznienie jej danych osobowych w czasie konferencji.
W maju 2009 r. "Dziennik" opublikował na swym portalu podsłuchy ABW z lata 2007 r., z których ma wynikać - według portalu - że "Honorata Kaczmarek udziela dokładnych instrukcji mężowi, jak ma się bronić przed zarzutami prokuratorów". Miała także zakazać mężowi "udzielać wywiadów i komentować, dlaczego został odwołany z funkcji ministra", oraz "poleciła, żeby kontratakował Zbigniewa Ziobrę". Kaczmarkowie pozwali gazetę, a wyrok w tej sprawie ma zapaść jeszcze w marcu br.
Przed komisją nie stanie dzisiaj były wicepremier Roman Giertych, który zawiadomił komisję, że nie może być przesłuchiwany w tym terminie. Zaś jutro zeznawać będzie były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Możliwe jest wezwanie także szefa CBA Pawła Wojtunika.
Paweł Tunia
Nasz Dziennik 2010-03-17

Autor: jc