Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Potrzebny jest respekt dla całości polskiej lieratury

Treść

O respekt dla całej polskiej literatury, o zachowanie ścisłej łączności z literaturą zachodnioeuropejską i o większą precyzję w proponowanych zmianach regulacyjnych zaapelował wczoraj we Wrocławiu minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski. Zdecydowanie negatywnie odniósł się on zarówno do proponowanych przez wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha zmian na listach lektur szkolnych, jak i do samego trybu ich wprowadzania.

- Kanon lektur szkolnych powinien szanować całość polskiej literatury. Dlatego "wojna" Sienkiewicza z Gombrowiczem jest całkowicie bezzasadna. Obydwaj należą do czołówki polskiej literatury i mają całkowite prawo do istnienia w niej. Polska literatura jest wewnątrz tak bogata, że jest w niej miejsce zarówno na nurt tradycyjny, krzepiący, jak i na nurt krytyczny - uważa minister Ujazdowski. Niezwykle ważne jest także - jego zdaniem - zachowanie ścisłej łączności z literaturą zachodnioeuropejską, szczególnie dzisiaj, kiedy polska młodzież licznie wyjeżdża do krajów Europy Zachodniej. - Dlatego też nie ma mojej zgody na to, by z listy lektur szkolnych zniknęły dzieła Conrada, Kafki czy Goethego. Cieszy mnie fakt, że minister Giertych zmienia zdanie w stosunku do Dostojewskiego - dodaje szef resortu kultury.
Minister Ujazdowski uważa również, że uczniowie VI klasy szkoły podstawowej powinni czytać bajki Lema, w gimnazjum poznawać twórczość Gałczyńskiego, a w liceum i w gimnazjum - Zbigniewa Herberta. Jego zdaniem, w propozycjach wicepremiera Giertycha brakuje także precyzyjnego określenia literatury dramatycznej (powinny np. obowiązywać wybrane fragmenty "Kordiana" Słowackiego i "Nie-Boskiej komedii" Krasińskiego) oraz eseistyki (np. wybrane dzieła Miłosza, Herberta i Stępowskiego).
- Nie mogę się również zgodzić na lektury "peerelowskiego" pisarza Jana Dobraczyńskiego. W propozycjach ministra Giertycha są np. trzy pozycje Dobraczyńskiego, a nie ma na liście żadnej lektury Józefa Mackiewicza. W koncepcji Giertycha literatura emigracyjna jest traktowana po macoszemu. Tak jak w PRL - podkreśla Ujazdowski.
Uważa on, że rozporządzenie ministra Giertycha w sprawach zmiany na listach obowiązujących lektur szkolnych ma charakter nieprzemyślany. Propozycje przedstawione przez resort kultury będą dzisiaj przesłane do konsultacji wewnątrz rządu.
Minister kultury wyraził przekonanie, że nie dojdzie w tej kwestii do jakichś wewnętrznych konfliktów i że rozpoczęta właśnie, chcąc nie chcąc, debata publiczna w tej kwestii będzie miała charakter bardziej merytoryczny niż emocjonalny, bo - jak podkreślił - rzecz dotyczy całego modelu polskiej edukacji.
Marek Zygmunt, Wrocław
"Nasz Dziennik" 2007-06-05

Autor: wa

Tagi: giertych lektury