Potomstwo z foremki
Treść
Jedna z klinik w Los Angeles oferujących procedury zapłodnienia in vitro zamieściła w swojej ofercie wytworzenie dziecka "według podanego wzoru". Pary przychodzące do tej placówki będą mogły np. zażyczyć sobie, jaki odcień skóry, kolor oczu czy włosów ma mieć ich dziecko. Przed tego typu manipulacjami ostrzega Kościół.
- Jest to jaskrawy przykład sytuacji, kiedy nauka nie jest w służbie dobra - stwierdził ks. bp Elio Sgreccia w wywiadzie dla Radia Watykańskiego. Wieloletni przewodniczący Papieskiej Akademii Życia zauważył, że tego typu zapowiedzi niestety cieszą się coraz większą popularnością. Jak podkreślał, bardzo niebezpieczne jest to, iż przyszli rodzice podchodzą do tej sprawy z pozycji klienta i "zamawiają sobie" synka z zielonymi oczami i ciemnymi włosami. Zupełnie zaś nie dostrzega się faktu, że oferowane przez klinikę usługi w jawny sposób naruszają godność dziecka. - Jest to zorientowane na manipulację ciałem, ranienie go, panowanie nad nim i transformowanie go według czyjegoś gustu - stwierdził ks. bp Sgreccia.
W zabiegach tych używa się technologii służącej uśmiercaniu dzieci poczętych, które mogą mieć wady wrodzone czy niepożądaną przez rodziców płeć. Cały proces kosztuje ponad 18 tys. dolarów. Pomimo tak wysokiej ceny oraz wielkich zastrzeżeń natury moralnej placówka w Los Angeles deklaruje, że już otrzymała kilka "zamówień" na sztuczne spłodzenie dzieci według podanego wzoru. Ksiądz biskup Sgreccia alarmuje, iż historia dobrze pamięta, co się działo, kiedy państwa totalitarne pozwalały na życie jedynie ludziom, którzy pasowali do określonego wzoru.
ŁS
"Nasz Dziennik" 2009-03-05
Autor: wa