Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Postępowanie polityków LPR zagraża koalicji

Treść

Działania polityków Ligi Polskich Rodzin poważnie zagrażają dalszemu trwaniu koalicji rządowej - ostrzegają działacze Prawa i Sprawiedliwości i wskazują na próby szantażu podejmowane przez polityków LPR m.in. w sprawie powołania Sławomira Skrzypka na prezesa NBP. Podobna sytuacja miała już miejsce jesienią, kiedy to roszczeniowa i nie całkiem lojalna postawa LPR i Samoobrony doprowadziła do koalicyjnego trzęsienia ziemi. Zdaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego, kolejnego koalicja PiS - LPR - Samoobrona może już nie przetrwać.
- Nie będę ukrywał, że to, co się działo wokół wyboru prezesa Narodowego Banku Polskiego, już było na granicy mojej wytrzymałości - mówił wczoraj premier Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla radiowych "Sygnałów dnia".
Nieoficjalnie wiadomo, że podczas negocjacji dotyczących powołania na stanowisko szefa NBP Sławomira Skrzypka Roman Giertych postawił PiS ostre warunki. Wśród nich było m.in. odwołanie prezesa TVP Bronisława Wildsteina. LPR groziła zablokowaniem nominacji Skrzypka na fotel prezesa NBP. Według naszych informacji, PiS przystało na żądania - odwołanie Wildsteina ma mieć miejsce za 2-3 tygodnie, tak by nie było kojarzone ze sprawą wyboru szefa NBP.
Całą sytuacją politycy PiS nie są jednak zachwyceni i wskazują na analogię do jesiennego konfliktu w koalicji, kiedy to podobne roszczenia Giertycha i Leppera związane z budżetem zaowocowały chwilową dymisją szefa Samoobrony i poważnym kryzysem rządowym. Zdaniem premiera Kaczyńskiego, podobna sytuacja, jak przy głosowaniu w sprawie NBP, już nie może się powtórzyć.
- Bardzo bym namawiał koalicjantów, żeby już kolejnych kryzysów nie powodowali, żeby nie było tak, że każdy wybór na jakieś stanowisko, każda okazja jest wykorzystywana do tego, żeby powodować jakieś zamieszanie, bo któregoś dnia zostanie to uznane za wyczerpanie się możliwości tej koalicji - mówił premier w radiowym wywiadzie.
Szef klubu PiS Marek Kuchciński podkreślił na wczorajszej konferencji prasowej w Sejmie, że są pewne granice, po przekroczeniu których współpraca z koalicjantami może nie mieć dalszego sensu. - Nastąpił pewien przesyt, uznanie, że mamy dość takich ciągłych zaczepek i działań, które zmuszają nas do bardzo trudnej sytuacji w ramach koalicji - mówił Kuchciński. Zaznaczył jednocześnie, że na chwilę obecną koalicja trwa, ale podobne działania partnerów PiS w rządzie mogą poważnie zagrozić jej trwałości.
Takiej sytuacji nie obawiają się natomiast liderzy Samoobrony. Zdaniem Janusza Maksymiuka, koalicja przetrwa nie tylko tą kadencję, ale i następną. Komentując natomiast wypowiedź premiera Jarosława Kaczyńskiego, wiceprzewodniczący Samoobrony podkreślił, że nie traktuje jej jako groźby czy ostrzeżenia, ale jako stwierdzenie faktu.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2007-01-17

Autor: wa