Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Postępowania dyscyplinarne

Treść

Łódzka prokuratura prowadzi intensywne śledztwo w sprawie ustalenia sprawców niedzielnej tragedii, która wydarzyła się na osiedlu akademickim. Do tej pory przedstawiono zarzuty kilkudziesięciu chuliganom. Nikt z policjantów strzelających do uczestników imprezy nie został jeszcze pociągnięty do odpowiedzialności. Z ustalenia policji wynika natomiast, że osoba wydająca amunicję policjantom interweniującym podczas zamieszek na osiedlu studenckim, nie potrafiła odróżnić rodzaju amunicji.
Dwóm spośród dwudziestu zatrzymanych chuliganów przedstawiono zarzut czynnej napaści na policjanta. Pozostali odpowiedzą za kradzież bądź uszkodzenie mienia. Prokuratura, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, chce jak najszybciej ustalić winnych śmierci dwójki młodych ludzi oraz tych, którzy decyzję o użyciu broni podjęli.
Tymczasem nowy szef policji w Łódzkiem komendant Janusz Tkaczyk poinformował wczoraj, że wszczęte zostały cztery postępowania dyscyplinarne wobec policjantów z komendy miejskiej, w tym wobec kobiety, która wydawała amunicję. Do pomyłki z nabojami doszło w komendzie łódzkiej drogówki. Według komendanta, osoba wydająca amunicję jest młodą, niedoświadczoną policjantką, nieprzeszkoloną do wydawania broni i amunicji; nie wiedziała więc, czym różnią się poszczególne rodzaje amunicji. - Popełniła straszliwy błąd - powiedział komendant Janusz Tkaczyk. Trwa wyjaśnianie, jak do tego doszło. Komendant podjął też wczoraj decyzję, że wszyscy policjanci w województwie, którzy zajmować się będą wydawaniem broni bądź amunicji przejdą specjalne szkolenia.
Podczas zamieszek wywołanych w nocy z soboty na niedzielę przez chuliganów w trakcie studenckich Juwenaliów interweniujący policjanci zamiast gumowych kul omyłkowo użyli kilku sztuk ostrej amunicji. Dwie postrzelone osoby zmarły, jedna jest ciężko ranna. W trakcie zajść ponad 70 osób zostało rannych.
Anna Skopinska
Nasz Dziennik 12-05-2004

Autor: DW