Pospieszalski: Gejowska ofensywa to jeden z frontów cywilizacyjnej rewolucji
Treść
Wprowadzanie terminu "homofobia" to kolejny etap homoseksualnej rewolucji. Chodzi wciąż o to samo: wskazanie, że seksualności jest wyłącznie źródłem przyjemności i zniszczenie wszystkiego, co nie pozwala tego realizować, pisze w "Rzeczpospolitej" dziennikarz TVP - Jan Pospieszalski.
Pospieszalski odwołuje się do tekstu członka zarządu Kampanii przeciwko Homofobii - Roberta Biedronia i używanych przez niego terminów "seksistowski, biały, katolicki fundamentalizm". - Robert Biedroń stawia gejów wśród ofiar tych samych strasznych sił, które są odpowiedzialne za niezmierzone cierpienia niewolników afrykańskich i krwawe wojny religijne. Obrońców instytucji małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny, sytuuje tuż obok Ku-Klux-Klanu i inkwizytorów podkładających ogień pod stos Galileusza - pisze autor publicystycznego programu "Warto rozmawiać".
Publicysta przypomina, że przed sześciu laty, ówczesna minister Izabela Jaruga-Nowacka w ramach walki o „równość” zorganizowała konferencję z udziałem silnej reprezentacji homoseksualnych aktywistów. Wśród referatów opublikowanych w Zeszytach Pełnomocnika Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn znalazła się strategia środowisk homoseksualnych nakreślona przez prawnika prof. Mariana Filara, który zakłada stopniowe osiąganie celów. Pierwszym krokiem w tej strategii jest zaistnienie w mediach, nastepnie aktywizacja opinii publicznej na rzecz tzw. niedyskryminacji i dopiero później nacisk działaczy na zmiany prawa, bez wspominania jednak o małżeństwach i adopcji dzieci, przynajmniej przez pewnien czas. - Na razie jesteśmy na etapie niedyskryminacji - napisał Pospieszalski, dodając jeszcze, że pod ten zarzut można podciągnąć niemal wszystko.
Publicysta wskazuje na często pojawiające się w ustach propagatorów homoseksualizmu sformułowanie „legalizacja związków homoseksualnych”. - Chodzi o wywołanie wrażenia, że związki osób tej samej płci są w Polsce nielegalne, czyli ścigane z mocy prawa, tak samo, jak pędzenie bimbru, jazda samochodem pod wpływem alkoholu czy rozpowszechnianie pornografii pedofilskiej - wyjaśnia.
- O co chodzi homoseksualnym aktywistom? - pyta Pospieszalski. I odpowiada, promocja homoseksualizmu doprowadzić ma do uznawania seksualności wyłącznie za źródło rozkoszy, bez respektowania jakichkolwiek zobowiązań i bez ponoszenia odpowiedzialności. W tym celu działacze homoseksualni starają się zakwestionować szóste przykazanie i "poprawić Biblię również w jej widzeniu sodomii."
MM/Rz
Fronda 2009-07-07
Autor: wa