Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Posłowie czekają na Sumlińskiego

Treść

Parlamentarzyści zasiadający w sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych nie rozpoczęli wczoraj prac nad zbadaniem legalności i zasadności działań funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wobec dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. Posłowie chcą zbadać działania prokuratury i ABW wobec Sumlińskiego w świetle medialnych informacji o możliwości przeprowadzenia przez służby specjalne prowokacji wobec członków Komisji Weryfikacyjnej WSI, której ofiarą padł piszący o WSI dziennikarz. Do sprawy Komisji ds. Służb Specjalnych zamierza wrócić na jednym z kolejnych swoich posiedzeń. - Nie zaczęliśmy jeszcze badania sprawy Wojciecha Sumlińskiego z prostego powodu. Chcemy rozpocząć od spotkania z redaktorem Sumlińskim i rozmowy z nim, a dowiedzieliśmy się, że w najbliższym czasie będzie to raczej trudne - powiedział "Naszemu Dziennikowi" poseł Zbigniew Wassermann (PiS). - Nie rezygnujemy z wyjaśnienia tej sprawy i na pewno pojawi się ona na jednym z kolejnych posiedzeń - zapewnia Wassermann. Wojciech Sumliński, dziennikarz śledczy, który w ostatnich kilkunastu tygodniach stał się ofiarą szykan ze strony zarówno prokuratury, jak i ABW, jeszcze przez co najmniej miesiąc będzie musiał pozostać w szpitalu pod obserwacją lekarzy. Najpierw przeszukanie w domu Sumlińskiego, wreszcie wniosek o areszt - odrzucony przez sąd, trwające wiele tygodni naciski na wymiar sprawiedliwości, by jednak dziennikarza aresztować, działania służb specjalnych wobec rodziny i przyjaciół Sumlińskiego, inwigilacja, podsłuchy, szereg szykan, które doprowadziły dziennikarza do próby samobójczej - budzą wiele wątpliwości. Podobnie jak działania wymiaru sprawiedliwości. Prokuratura - nie dysponując twardymi materiałami dowodowymi poza zeznaniami byłych agentów WSI - stawia dziennikarzowi zarzut udziału w "aferze korupcyjnej". Niektóre wątki tej sprawy pozwalają na postawienie pytania, czy Wojciech Sumliński, podobnie jak kilka lat wcześniej Zbigniew Farmus, nie padł ofiarą prowokacji służb specjalnych, które chciały pozyskać w ten sposób plastycznego świadka. Wyjaśnienia, jakie do tej pory przedstawiła Prokuratura Krajowa, nie tylko nie rozwiewają wątpliwości, ale więcej - rodzą kolejne. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-09-19

Autor: wa