Poskarżyli się prezydentowi
Treść
Medyczne związki zawodowe zaapelowały do prezydenta o podjęcie interwencji w sprawie ustaw zdrowotnych, nad którymi pracuje teraz Sejm. Pracownicy twierdzą, że ich opinie są przez posłów pomijane. Lech Kaczyński już zapowiedział, iż jest przeciwny wprowadzeniu zbyt szerokich reform rynkowych w ochronie zdrowia.
Przedstawiciele central związkowych ochrony zdrowia nie kryją ostrej krytyki ustaw forsowanych przez PO i żalą się na to, że są ignorowani przez koalicję.
- Czujemy się nierzadko lekceważone w swoich uwagach czy wskazówkach merytorycznych podczas procedowania tak ważnych ustaw - powiedziała Elżbieta Buczkowska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. W rozmowach z prezydentem zwróciła uwagę, że w projektach ustaw proponowanych przez PO w Sejmie pielęgniarki i położne zostały pozbawione swoich praw.
Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność", przypomniała, że pomimo wystosowanego pisma przez przedstawicieli służby zdrowia do premiera z prośbą o spotkanie jak dotychczas do niego nie doszło. - Nie mogliśmy zadać pytania panu premierowi, czy rzeczywiście bierze on odpowiedzialność za złe, niebezpieczne zapisy zawarte w projektach ustaw zdrowotnych - stwierdziła. Podsumowując spotkanie z prezydentem, powiedziała, że wyszła z niego w poczuciu bezpieczeństwa.
- Mamy nadzieję, że nie wszystko jeszcze jest stracone, że jest jeszcze czas, aby te projekty naprawiać - zaznaczyła Ochman.
Konstanty Radziwiłł, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, podkreślił wadliwość projektu ustawy o ZOZ-ach, ustawy o indywidualnych i zbiorowych prawach pacjenta oraz ustawy o rzeczniku praw pacjenta. Zwrócił uwagę, że przekształcenia w spółki nie powinny dotyczyć wszystkich ZOZ-ów i muszą mieć charakter dobrowolny. - Powstała w wyniku przekształceń spółka nie powinna podlegać regulacjom kodeksu spółek handlowych. W przepisach musi być zapisana misja publiczna takiej spółki - stwierdził Radziwiłł.
Joanna Kozłowska
"Nasz Dziennik" 2008-07-30
Autor: wa