Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Poseł PO grozi sądem portalowi Fronda.pl

Treść

W sejmowym głosowaniu poseł Andrzej Gut-Mostowy nie poparł projektu zmian w prawie karnym dotyczących in vitro, ale pretensje ma do portalu Fronda.pl.

Rycerz Kolumba i parlamentarzysta PO w przysłanym do naszej redakcji oświadczeniu grozi nam sądem. Za co? Tego się z jego listu nie dowiadujemy.

W piątek pisaliśmy
o poruszeniu w szeregach polskich Rycerzy Kolumba, znanych z aktywnej działalności na rzecz obrony życia, jakie wywołali trzej politycy Platformy Obywatelskiej, będący jednocześnie członkami Zakonu. Posłowie Andrzej Gut-Mostowy, Michał Szczerba i Ireneusz Raś nie wsparli swoim głosem obywatelskiego projektu Inicjatywy Contra in vitro, który jako jedyny był w całości zgodny z nauką Kościóla. Informowaliśmy też, że w sobotę w Ludźmierzu odbył się zjazd Rycerzy Kolumba, na którym z polskimi członkami Zakonu spotkał się, przebywający prywatnie w Polsce Najwyższy Rycerz, Carl Anderson.

W odpowiedzi na naszą publikację, Gut-Mostowy przysłał do naszej redakcji e-mail: - W związku z faktem umieszczenia w w/w tekście informacji nieprawdziwych, zwracam się z prośbą o jego usunięcie z Państwa strony internetowej i natychmiastowego opublikowania przesłanych przeze mnie wyjaśnień. W przeciwnym razie ja oraz pozostali Rycerze opisani w przedmiotowym tekście, zmuszeni będziemy podjąć kroki prawne, niezbędne dla ochrony naszego dobrego imienia - napisał poseł. Zapomniał jednak napisać o jakie "nieprawdziwe informacje chodzi".

W przysłanych do nas wyjaśnieniach poinformował m.in., że Carl Anderson „w czasie swojego wystąpienia ani w jednym słowie nie zasugerował, że mógłby mieć obiekcje co do zachowania posłów w Sejmie”. - Dr Carl Anderson podkreślił także, że bezdyskusyjna w Zakonie jest sprawa jedności i dbania o jego wizerunek. Wszelka debata, która jest rzeczą normalną w dużych organizacjach, powinna się odbywać wewnątrz tej organizacji – czytamy w wyjaśnieniach Guta-Mostowego.

Pisaliśmy, że członkowie Zakonu, którzy sprawdzili wyniki sejmowego głosowania dali swoim rycerzom-parlamentarzystom czas na wytłumaczenie, dlaczego nie wsparli projektu Contra in vitro, czym ich zdaniem naruszyli fundamentalne zasady organizacji i podważyli jej wiarygodność. Jak mówił w rozmowie z nami jeden z rycerzy, chcieli wewnętrznej dyskusji, a zostali przez polityków zignorowani.

Rycerze Kolumba nie chcą oficjalnie komentować całej sprawy. Na swojej stronie umieścili oświadczenie, w którym podkreślają, że są organizacją apolityczną, która w debacie bioetycznej, a zwłaszcza w dyskusji o in vitro popiera stanowisko Episkopatu. Odnosząc się do spotkania w Ludźmierzu i wizyty Najwyższego Rycerza Carla Andersona, członkowie Rady Krajowej piszą, że ich szef „podkreślał znaczenie osobistego świadectwa i odpowiedzialności każdego członka Zakonu Rycerzy Kolumba za podejmowane działania.

Ponadto w oświadczeniu czytamy: - Rada Krajowa zaleca także członkom Zakonu Rycerzy Kolumba pełniącym funkcje publiczne, aby nie łączyli ich z pełnieniem odpowiedzialnych urzędów w Zakonie. W przysłanym do nas oświadczeniu obok nie popartych żadnymi faktami gróźb, poseł PO i Delegat Krajowy Zakonu Rycerzy Kolumba, Andrzej Gut-Mostowy, nie napisał ani słowem w jaki sposób zamierza się ustosunkować do tego zalecenia.

Mariusz Majewski

Fronda 2009-10-26

Autor: wa