Poseł Pięta czuje się zagrożony
Treść
W związku z otrzymywanymi od kilku tygodni od homoseksualnych aktywistów pogróżkami poseł Stanisław Pięta wysłał do Prokuratury Rejonowej w Bielsku-Białej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Początkowo zamierzał sprawę zbagatelizować, ale jego niepokój wzbudziły liczne SMS-y z groźbami śmierci. Deklaruje też, że mimo wszystko nie zamierza zrezygnować ze swojego protestu przeciwko "urągającej prawdziwej sztuce" wystawie "Ars Homo Erotica" planowanej na lipiec br. w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Łącznie liczba SMS-ów z pogróżkami i inwektywami, które otrzymał Stanisław Pięta po tym, jak skrytykował pomysł zorganizowania w Muzeum Narodowym w Warszawie wystawy pod pozorem sztuki epatującej wątkami homoseksualizmu, przekracza setkę. Lawina niewybrednych określeń pod adresem parlamentarzysty pojawiła się także na portalach i forach internetowych odwiedzanych przez homoseksualistów. Poseł w obawie o swoje życie postanowił zareagować i wysłał pocztą do Prokuratury Rejonowej w Bielsku-Białej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W świetle polskiego prawa autorzy gróźb podlegają karze do trzech lat pozbawienia wolności. - Zawarłem w tym piśmie same fakty: treść każdej wiadomości, numer telefonu, z którego ją otrzymałem, oraz datę i godzinę. Napisałem również, iż groźby te budzą moje realne obawy, dlatego domagam się wszczęcia postępowania w tej sprawie. Mam nadzieję, że prokuratura spełni swój obowiązek - zaznacza poseł Pięta. Równocześnie jednak podkreśla, że po ujawnieniu przez "Nasz Dziennik" 21 stycznia br. informacji o licznych pogróżkach kierowanych pod jego adresem "SMS-y zawierające groźby i jakieś obraźliwe uwagi jak nożem uciął". Tym samym rozpoczęła się kampania wyrażania olbrzymiego poparcia dla jego działań. - Cały czas przychodzi do mnie bardzo dużo SMS-ów, a zwłaszcza e-maili, z wyrazami solidarności i życzeniami wytrwania przy tym stanowisku. Bardzo za to dziękuję i cieszę się, że jest jeszcze wielu ludzi, którzy mają taki sam pogląd na tę sprawę i dostrzegają bezsensowność otwierania w Muzeum Narodowym wystawy tak urągającej prawdziwej sztuce - zaznacza Pięta.
Mimo pewnego poczucia zagrożenia ze strony lobby homoseksualnego bielski poseł nie traci pewności siebie. Zapowiada, że nie ulegnie wywieranym na niego naciskom i w dalszym ciągu będzie prowadził kampanię przeciwko planowanej wystawie. - Uważam, że premier Donald Tusk powinien zareagować w tej sprawie i przywołać do porządku ministra Zdrojewskiego. Nie można bowiem uprawiać partykularnej polityki i realizować jakichś małych partyjnych celów kosztem dobra narodowego - apeluje Stanisław Pięta. I zaznacza, że jeśli Platformie zależy na "zdobyciu przychylności homolewicy oraz mediów głoszących roszczenia wojujących homoseksualistów", to nie ma nic przeciwko temu, żeby wspólnie z SLD o takowe poparcie się ubiegali. Natomiast nie wyraża zgody, żeby odbywało się to "kosztem prestiżu i dorobku Muzeum Narodowego". - Nie powinni angażować naszego narodowego dziedzictwa w swoją polityczną kampanię - konkluduje poseł Pieta.
Maria S. Jasita
Nasz Dziennik 2010-01-26 Nr 21
Autor: jc