Pos. P. Uściński: Jeżeli konstytucja daje prezydentowi inicjatywę ustawodawczą, to jest ona równorzędna do rządowej i parlamentarnej

Treść
Donald Tusk czy inni przedstawiciele rządu próbują pomniejszać konstytucyjną rolę prezydenta. Próbują opowiadać, że prezydent nie rządzi, że prezydent ma tylko tak naprawdę podpisywać. Mówią, że to jest straszne, iż prezydent oczekuje, że z nim będą konsultowane ustawy. Oni nie doczytali konstytucji. Jeżeli konstytucja daje prezydentowi inicjatywę legislacyjną, ustawodawczą – taką, żeby mógł złożyć swój projekt ustawy – to jest to równorzędna inicjatywa ustawodawcza do inicjatywy rządowej i parlamentarnej. To daje mu konstytucja i to powinno być szanowane przez rządzących – mówił w czwartkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam Piotr Uściński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Prezydent Karol Nawrocki sprawuje urząd od nieco ponad trzech tygodni. W tym czasie podpisał 30 ustaw, a sześć zawetował.
– On, wetując ustawę, nie mówi: „No, to zawetowałem, bo był zły przepis – trudno”, tylko składa od razu do Sejmu (…) poprawiony projekt, czyli bez tych przepisów, które de facto chciał zawetować, żeby projekt mógł znowu być procedowany. Mam nadzieję, że te ustawy będą procedowane przez parlament. To zależy oczywiście od marszałka Hołowni i od większości parlamentarnej – zaznaczył poseł Piotr Uściński.
Polityk PiS podkreślił, że rolą prezydenta jest prowadzenie aktywnej polityki.
– Ostatnio dzień za dniem słyszymy, jak Donald Tusk czy inni przedstawiciele rządu próbują pomniejszać konstytucyjną rolę prezydenta. Próbują opowiadać, że prezydent nie rządzi, że prezydent ma tylko tak naprawdę podpisywać (…). Mówią, że to jest straszne, iż prezydent oczekuje, że z nim będą konsultowane ustawy. Oni nie doczytali konstytucji. Jeżeli konstytucja daje prezydentowi inicjatywę legislacyjną, ustawodawczą – taką, żeby mógł złożyć swój projekt ustawy – to jest to równorzędna inicjatywa ustawodawcza do inicjatywy rządowej i parlamentarnej. Po prostu prezydent może składać swoje projekty. A (…) Sejm i Senat, musi się liczyć z tym, że ustawy muszą być tak przyjęte, żeby prezydent je podpisał, a nie zawetował. Wobec czego, jeżeli mamy sytuację, w której do ustawy dobrej, w której mamy mrożenie cen energii, czyli przedłużenie tarczy osłonowej dla polskich rodzin, żeby mniej płaciły za energię (…) na złość prezydentowi wrzucane są przepisy, których prezydent nie chce podpisać, to jest to szantaż – mówił gość „Polskiego punktu widzenia”.
Głowa państwa nie dała się zaszantażować „wrzutką”, jaką stanowiły przepisy będące kolejnym wcieleniem forsowanej już od jakiegoś czasu jawnie lobbystycznej tzw. ustawy wiatrakowej. Prezydent zawetował projekt, po czym złożył swój, będący dosłowną kopią tych wszystkich dobrych zapisów, które zostały zawarte w rządowej ustawie. Mimo to premier i koalicja władzy starały się przedstawić Karola Nawrockiego jako tego, który nie chce, by Polacy mieli tańszy prąd. Podobne ataki ze strony większości rządzącej miały miejsce po tym, gdy prezydent zawetował ustawę przedłużającą m.in. 800 Plus dla niepracujących Ukraińców, choć jeszcze w czasie kampanii Rafał Trzaskowski obiecywał to samo.
Działania polityków skupionych wokół Donalda Tuska pokazały, że kohabitacja raczej nie będzie konstruktywna, a raczej będzie przebiegać w atmosferze politycznego zacietrzewienia i niekończącej się wojny polsko-polskiej. W związku z tym pojawiają się pytania o wydolność obecnego ustroju.
– W moim przekonaniu lepsze są takie systemy, w których nie ma miejsca na jakieś wielkie konflikty. (…) W Stanach Zjednoczonych nie ma prezydenta i premiera, którzy by się ze sobą ścinali, bo mieliby odrębne poglądy, a jest po prostu władza w jednym ręku i to władza właśnie z nadania ludzi, wyborców. Przecież prezydent ma tę władzę, bo wybrała go większość społeczeństwa, a premier jest wybrany tylko przez większość koalicji rządzącej. (…) Więc jeżeli mielibyśmy w przyszłości rozmawiać o zmianie konstytucji, to można by było tutaj na pewno rozmawiać o zmianach. (…) Moim zdaniem system amerykański jest lepszy od naszego. (…) Konstytucja ma blisko 30 lat. Zdecydowano o takim ustroju, jaki mamy, ale to nie jest Biblia – można to zmieniać i teoretycznie można o tym rozmawiać. Natomiast w tym systemie, który mamy, prezydent też ma ważną rolę. Jest wybrany przez społeczeństwo w wyborach bezpośrednich i ma możliwość podpisywania albo wetowania ustaw. To daje mu konstytucja i to powinno być szanowane przez rządzących – zwrócił uwagę poseł Piotr Uściński.
Parlamentarzysta wyraził nadzieję, że rządzący w końcu zaczną szanować głowę państwa i jej konstytucyjne prawa.
radiomaryja.pl
źródło: radiomaryja.pl, 29 sierpnia 2025
Autor: dj