Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Portugalia - Polska 2:2

Treść

Polska zremisowała z Portugalią 2:2 w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy. Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania wyrównującą bramkę dla Polaków zdobył Jacek Krzynówek. Podopiecznych Leo Beenhakkera na Stadionie Światła w Lizbonie dzielnie dopingowało sześć tysięcy polskich kibiców. Wynik ten pozwolił Polsce znaleźć się na prowadzeniu w tabeli. Trener polskiej reprezentacji był zadowolony z wyniku, ale nie z postawy drużyny.

Mecz od pierwszych minut był bardzo nerwowy, a włoski sędzia Roberto Rosetti musiał często przerywać grę gwizdkiem. Pierwsza połowa przebiegała dość wyrównanie, jednak Portugalia częściej była w posiadaniu piłki. W 44. minucie swoją drugą bramkę w barwach narodowych zdobył Mariusz Lewandowski. Dobił piłkę po obronionym przez Ricardo strzale Jakuba Błaszczykowskiego.
W pierwszej połowie spotkania Polacy grali uważnie w obronie, w bramce dobrze spisywał się Artur Boruc. Wybronił w 26. minucie sytuację sam na sam z kapitanem rywali - Nuno Gomesem. Dwie minuty później polskiego bramkarza uratowała poprzeczka, na której zatrzymało się bardzo mocne uderzenie Cristiano Ronaldo z rzutu wolnego. W radosnych nastrojach schodzili z boiska na przerwę polscy piłkarze prowadzący spotkanie 0:1.
Radość Polaków nie trwała długo. Pięć minut po przerwie gospodarze wyrównali. Michał Żewłakow nie zdołał wybić piłki po dośrodkowaniu Ronaldo. Boruc obronił strzał Gomesa, ale przy dobitce Maniche’a nie miał szans. Portugalia wciąż atakowała. W 73. minucie z prawej strony pola karnego dośrodkował wprowadzony po zmianie stron Ricardo Quaresma. Do piłki dobiegł Ronaldo, który precyzyjnym strzałem pokonał Boruca. Na boisku zapanował szał radości wśród portugalskich kibiców. Kiedy wydawało się, że wynik meczu jest przesądzony, mimo momentami przygniatającej przewagi rywali, Polacy zdołali wyrównać. Jacek Krzynówek w 87. minucie zdecydował się na indywidualną akcję. Uderzył piłkę sprzed pola karnego, ta odbiła się od słupka i trafiła w nieprzygotowanego Ricardo, po czym wtoczyła się do bramki. Gromkim "dziękujemy" polscy kibice nagrodzili naszą drużynę.
Po meczu Leo Beenhakker powiedział: - Ogólnie nie jestem zadowolony z postawy drużyny, która popełniła zbyt dużo błędów i zbyt szybko traciła piłkę. Natomiast Portugalia gra znakomicie, gdy ma piłkę po swojej stronie. Wynik uważam jednak za bardzo dobry, jestem z niego zadowolony. Oznacza on, że oba zespoły mają nadal duże szanse na awans do finałów mistrzostw Europy. Wiem jednak, że polska drużyna może grać o wiele lepiej. Za mecz Beenhakker wyróżnił Jacka Krzynówka, "który zaprezentował się bardzo dobrze, mobilizował cały zespół i dodatkowo zdobył wyrównującą bramkę".
- Jesteśmy szczęśliwi, że w dwóch meczach z Portugalią [Polska wygrała z Portugalią podczas ubiegłorocznego spotkania w Chorzowie - przyp. red.] udało się nam zdobyć cztery punkty. Teraz jedziemy do Finlandii po następne trzy punkty - zapowiedział po spotkaniu Jacek Krzynówek, zdobywca wyrównującego gola. Trener reprezentacji Portugalii Luiz Felipe Scolari spokojnie skomentował wynik sobotniego meczu, chociaż obecną sytuację drużyny portugalskiej w eliminacjach uznał za trudną. Portugalczycy liczyli za to, że w meczach z Polską i Serbią odniosą dwa zwycięstwa, czym mieli zagwarantować sobie prawo gry w mistrzostwach Europy. Pierwsza część tego planu już się nie powiodła.
Po 10 meczach Polska ma 20 punktów i prowadzi w grupie A eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy. Jej kolejnym rywalem będą Finowie. W środowym spotkaniu z Finlandią nie wystąpią Marcin Wasilewski i Grzegorz Bronowicki, którzy w pierwszej połowie meczu z Portugalią zostali ukarani żółtymi kartkami. Natomiast Portugalia w środę podejmować będzie Serbię.
W drugim spotkaniu grupy A Serbia w Belgradzie zremisowała bezbramkowo z Finlandią. Po sobotnich spotkaniach tabela nie drgnęła, więc najwięcej powodów do radości mają prowadzący w niej Polacy.
Małgorzata Bochenek, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-09-10

Autor: wa