Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Portugalczycy po raz drugi obronili życie

Treść

W Portugalii nadal będzie chronione życie poczętych dzieci. W przeprowadzonym wczoraj referendum w sprawie depenalizacji aborcji frekwencja nie przekroczyła wymaganego 50-procentowego progu, co oznacza, że forsowane przez lewicowe władze zmiany nie wejdą w życie. W ten sposób mieszkańcy tego kraju po raz drugi w ciągu 7 lat pokazali władzom, że są przeciwni zabijaniu poczętych dzieci.
Z opublikowanych tuż po zamknięciu lokali wyników badań, tzw. exit polls, wynika, że większość głosujących - od 57 do 61 proc., poparła liberalizację prawa aborcyjnego.
Organizacje cywilne i partie polityczne, biorące udział w kampanii na rzecz referendum, w ostatnich tygodniach kładły nacisk przede wszystkim na mobilizację elektoratu. Od momentu podjęcia decyzji o przeprowadzeniu referendum w październiku ubiegłego roku nie tylko spadało poparcie dla ustawy, ale rosła też liczba tych, którzy nie zamierzali iść do urn. Sama kampania miała przebieg o wiele mniej agresywny i radykalny niż ta, która poprzedziła referendum w 1998 r., kiedy Portugalczycy poszli do urn po raz pierwszy. Frekwencja wyniosła wówczas 36 proc., co oznaczało, że referendum było nieważne.
Formalnie przedmiotem referendum była depenalizacja aborcji w pierwszych dziesięciu tygodniach ciąży. Jednak Partia Socjalistyczna, która rządzi z wygodną większością absolutną, zobowiązała się opłacać zabijanie poczętych dzieci z pieniędzy publicznych za pośrednictwem Krajowej Służby Zdrowia.
Zwolennicy liberalizacji prawa aborcyjnego szermowali argumentami o ogromnej liczbie nielegalnych "zabiegów". Tymczasem dane potwierdzają, że w krajach, gdzie ostatnio aborcja została zalegalizowana, jak np. w Hiszpanii, ich liczba wzrosła w sposób alarmujący i może rosnąć jeszcze bardziej, jeśli nie stanowi to żadnego obciążenia ani wydatku dla kobiety.
Szacuje się, że każdego roku ok. 10 tys. Portugalek udaje się do Hiszpanii, aby zabić swoje dziecko w którejś z miejscowych klinik. Dziwnym "zbiegiem okoliczności" na zabicie dziecka decydują się kobiety o stosunkowo wysokim statusie materialnym.
o. Marek Raczkiewicz, CSsR, WP, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-02-12

Autor: wa