Porażka Radwańskiej
Treść
Agnieszka Radwańska nadal nie może odnaleźć zagubionej gdzieś formy i spokoju. Najlepsza polska tenisistka przegrała wczoraj z Białorusinką Wiktorią Azarenką 6:7 (2-7), 1:6 w pierwszej rundzie turnieju WTA w angielskim Eastbourne (pula nagród 600 tys. USD).
Krakowianka pojechała do Anglii z nadziejami i obawami. Te drugie brały się z ostatnich niepowodzeń, nieudanego startu we French Open, mniejszych i większych konfliktów, które odbijały się na jej dyspozycji. W Eastbourne chciała się odbić, bo to turniej dla niej szczególny. Dwa lata temu w nim zwyciężyła, pokonując po drodze m.in. Francuzkę Marion Bartoli i Rosjankę Nadię Pietrową. Był to jeden z najważniejszych sukcesów w jej karierze. Teraz nie marzyła może o powtórce, ale niepowodzenia w pierwszej rundzie do siebie nie dopuszczała. Niestety, już na dzień dobry los skojarzył ją ze znakomitą, bardzo groźną Azarenką. W pięciu dotychczasowych spotkaniach z Białorusinką przegrała trzykrotnie, zatem wiedziała, że czekać ją będzie ciężka przeprawa. To się sprawdziło. Radwańska zaczęła źle, przegrała gema przy własnym serwisie, po chwili było 0:2. Szczęśliwie szybko się pozbierała, wygrała trzy kolejne, po kilkunastu minutach miała piłkę setową (przy stanie 5:4). Nie wykorzystała jej, rywalka doprowadziła do tie-breaka, w którym Azarenka okazała się lepsza. Drugi set przebiegł bez emocji, Radwańska starała się, walczyła, ale Białorusinka była poza zasięgiem.
Pierwszy w 2010 roku mecz na trawie był dla Polki nieudany, czy na rozpoczynającym się wkrótce wielkoszlemowym Wimbledonie będzie lepiej?
Pisk
Nasz Dziennik 2010-06-16
Autor: jc